[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.y z nimi zawszew dobrych stosunkach, wic narazie nie robili adnych przykroSci, pozostawiwszy dla rodzi-ny waSciciela mieszkania, a swego byego dyrektora dwa pokoje i rozlokowawszy si w in-nych z onami i gromad dzieci.Draniy i smuciy pastwa Bodyrewych dochodzce odgosy tuczonych zwierciadei porcelanowych drobiazgów, oskot przewracanych mebli, niemilkncy ani na chwil haas,tupot nóg uganiajcych po mieszkaniu dzieciaków, niesfornych, wrzaskliwych, kótnie kobiet,waSnicych si o zagarnit kanap, kobierzec lub o miejsce przy piecu w kuchni.Przyzwy-czaili si stopniowo do nowej sytuacji.yli, starajc si nie pokazywa ludziom na oczy i jaknajmniej spotyka si z nimi, chocia nieraz spostrzegli, e ony robotników wynosz z do-mu rzeczy, nalece do mieszkania, i sprzedaj je na mieScie. Trudno! szepta Bodyrew do ony. Nie smu si, Masza! Jeeli burza przeminie, jak zysen, nabdziemy wszystko, co stracimy.Usprawiedliwiam robotników.Co maj biedacy robi?Zagarnli wszystko w swoje rce, a teraz z godu przymieraj.Fabryki pozostaj nieczynne, pracanie idzie, bo przeróne komitety naradzaj si, ukadaj nowe plany, kóc si.Nikt nic nie paci,chleba, misa, masa na targu niema.Ludzie wprost zmuszeni s grabi i sprzedawa zrabowanerzeczy! Chwaa Bogu, e cho nikt nas nie rusza, e mamy swój kt i synów przy sobie!To mówic, przeegna si nabonie i, z wdzicznoSci spojrzawszy na Swity obraz, obj on. Masz susznoS, drogi! szepna. Wczoraj, gdy chodziam na poszukiwanie kaszyi mleka, spotkaam generaow Uszakow.Opowiadaa mi wprost przeraajce rzeczy! Donich codzie wyryway si bandy czerwonych gwardzistów, dokonyway rewizyj, wynosiywszystko, co wpadao pod rk, lyy, potrcay, a w kocu uprowadziy ze sob generaa.Pani Uszakowa daremnie poszukuje ma ju drugi tydzie. Zabity? spyta Bodarew, blednc i wylkym wzrokiem spogldajc na on. Z pewnoSci.Ona sama te tak mySli, lecz jeszcze udzi si nadziej! odpara.Straszne czasy! Kara, dopust Boy!Oni jednak czuli si zadowoleni.Pamitnego dnia zdobycia Paacu Zimowego, Bodyrew z synem Piotrem póxno w nocyodnalexli Grzegorza.Mia silnie potuczon pierS, lecz móg opuSci szpital.Majc mandatAntonowa Owsienko, Bodyrew zabra syna i przewióz go do domu.183Od tego czasu yli jak w norze lecz doS spokojnie.Cay kapita rodziny, zoony w banku, dosta si w rce zdobywców Piotrogrodu, a w dwa dnipóxniej równa si zeru, gdy Rada komisarzy ludowych zniosa system pieniny i zniszczya wszel-kie papiery wartoSciowe.Bodyrewowie jednak posiadali sporo srebra, klejnotów, ubrania, bieliznyi futer, mogli wic prowadzi handel zamienny z przybywajcymi do stolicy wieSniakami.Dawao to monoS istnienia caej rodzinie.Pani Bodyrewa na piecyku naftowym sporz-dzaa skromne obiady, wcale do kuchni nie zagldajc, gdzie z dniem kadym rozpalaa sicoraz bardziej zaarta wojna domowa pomidzy onami robotników, a za ich namow i wSródmczyzn.Nieraz wieczorem, po powrocie robotników z wieców i nigdy nie skoczonychnarad, rozlegy si ohydne wyzwiska, przeklestwa, a po nich ponure wycie, oskot padaj-cych mebli brzk rozbijanych szyb odgosy bójek.Nieraz po takiej burdzie Bodyrewowie musieli iS i robi opatrunek potrubowanym.Bija-tyki stay si codziennem zjawiskiem.Dopomagaa temu wódka.Chocia alkohol pozosta-wa zakazany, jednak wszechmocni onierze, pod pozorem rewizji, zaczli plondrowa ska-dy win i sklepy monopolu spirytusowego, sprzedajc zdobycz z wolnej rki.Ze wszystkiem tem godzia si inteligentna, kulturalna rodzina inyniera.Pani Bodyrewa, widzc, jak lekkomySlny i bezwolny m jej zmienia si pod wpywemniespodziewanie spadajcych ciosów; jak powoli zacieSniaj si blisze wizy duchowe po-midzy nim a synami, od paru lat zgorszonymi panujcemi w domu stosunkami, nieraz my-Slaa, e dopiero teraz czuje si naprawd szczSliwa, tak, jak bya w pierwszych latachmaestwa.Bez skargi i rozgoryczenia znosia drobne przykroSci, niewygody i prac, którejzmuszona bya si podj dla ma i synów.Pomagali jej, jak mogli.Robotnicy mieli poddostakiem.Dziwnej si wydawao, e takie zwyke, oddawna funkcjonujce urzdzenia, jak wodoci-gi miejskie i stacja elektryczna, kierowane rkami nowych administratorów bolszewików,zaczy szwankowa i nieraz przeryway swoj dziaalnoS.Rury wodocigowe i kanalizacyj-ne zamarzay i pkay.Modzi inynierowie zmuszeni byli naprawi je i nosi wod w ku-bach z kranów ulicznych, wystawa godzinami w kolejkach, oczekujc na wyznaczon przeznowe prawo porcj nafty, wgla na opa, chleba i innych produktów spoywczych.Inynierowie narazie zmobilizowali wszystkich robotników i wspólnemi siami podtrzy-mywali porzdek w domu, naprawiajc to, co si psuo.Taki stan rzeczy przetrwa zaledwie miesic.Jeden z robotników, potrzebujc dla domu kawaka rury, poprostu odkrci j od maszynyfabrycznej.Towarzysz partyjny zadenuncjowa go przed komisarzem bolszewickim.Robotnik zostaaresztowany, oskarony o kradzie majtku narodowego i stracony.Nie przeszo to jednakbezkarnie i dla Bodyrewych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]