[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z tej okolicy pochodząliczni kupcy, podró\ujący po świecie z towarami.Mieszkańcy* sąchciwym i nędznym narodem, gdy\ zle jedzą i zle piją.Mieszkają tamrównie\ |Turcy-chrześcijanie nestoriańscy, którzy mają własne kościoły iwłasne prawa.Mieszkańcy tej prowincji mówią własnym językiem.Krajten rozciąga się na pięć dni drogi.Zostawmy go i mówić będziemy o Samarkanie.LIITu opowiada się o wielkim mieście SamarkanSamarkan* jest bardzo wielkim i znacznym miastem.|Są tamnajpiękniejsze ogrody i równina pełna owoców wszelkich, o jakichczłowiek zamarzyć mo\e.| Mieszkańcy są chrześcijanami i Saracenami.Podlegają bratankowi Wielkiego Chana, który bynajmniej nie jest muprzyjazny, lecz niejednokrotnie z nim walczył.|Imię jego jest Kajdu*.Miasto le\y na północo-zachodzie.Opowiem wam o wielkim cudzie, jakisię tam zdarzył.Nale\y wiedzieć, \e nie tak to dawno Czagataj*, rodzonybrat Wielkiego Chana, władca tego kraju oraz wielu innych, przyjąłchrześcijaństwo*.I chrześcijanie zamieszkujący miasto Samarkan wielkąradość z tego mieli.I zbudowali w tym mieście wielki, |okrągły| kościółku czci św.Jana Chrzciciela, pod tym wezwaniem był kościół.Wzięlibardzo piękny kamień ciosowy, do Saracenów nale\ący, jako podstawękolumny znajdującej się na środku kościoła i podtrzymującej cały dach.|Działo się to ku wielkiej wściekłości Saracenów, którzy musieli cichosiedzieć ze strachu, władca bowiem był chrześcijaninem.Nienawidzilioni chrześcijan, a nienawiść ta wzrosła znacznie od czasu, gdy kamieńzabrany z ich budowli u\yty został w kościele chrześcijańskim.|Zdarzyło się jednak, \e Czagataj umarł.Saraceni dowiedziawszy się otym, postanowili między sobą siłą ów kamień odebrać, gdy\ zawsze jak iteraz kamień ów, znajdując się w kościele chrześcijańskim, wielki gnieww nich budził.A mogli się na to wa\yć tym łatwiej, \e było ichdziesięćkroć więcej ni\ chrześcijan.Poszło więc kilku najwybitniejszychSaracenów do kościoła Zw.Jana i rzekli chrześcijanom, \e \ądają zwrotukamienia, który do nich nale\ał.Chrześcijanie odpowiedzieli, \e gotowisą dać im wszystko, co zechcą, byle pozostawili ten kamień, gdy\ szkodabyłaby wielka kościoła, gdyby ten głaz został wyrwany.Saraceni jednakmówili, \e nie chcą ani złota, ani skarbów, jeno za wszelką cenę swójkamień.I có\ wam rzekę? Władza była w rękach owego bratankaWielkiego Chana, |który nie chciał zostać chrześcijaninem|.Rozkazał onchrześcijanom, by do dwóch dni oddali kamień Saracenom*.Gdychrześcijanie usłyszeli rozkaz, wpadli w wielkie wzburzenie i niewiedzieli, co czynić, |jak tylko modlić się do Jezusa Chrystusa, zródłamiłosierdzia, o pomoc, aby kościół święty nie został zrujnowany, arelikwiarz św.Jana zgruchotany we własnym kościele|.Wówczas stał sięcud*, o którym opowiem.Wiedzcie, \e skoro nadszedł dzień, kiedykamień miał być oddany, kolumna na nim stojąca z woli Pana naszegoJezusa Chrystusa uniosła się w górę na trzy piędzi i tak utrzymywała się,jakby kamień był pod nią.I odtąd tak pozostała, i dotąd tak stoi.I byłoto, i dziś jest uwa\ane za jeden z największych cudów, jaki się zdarzył naświecie.|I z ró\nych, dalekich stron przybywali ludzie, aby ujrzeć ówwielki cud.|Zostawimy to, pójdziemy dalej i opowiemy o prowincji zwanej Jarkan.LIIITu opowiada się o kraju JarkanJarkan* jest prowincją rozciągającą się na pięć dni drogi.Mieszkańcy sąreligii mahometańskiej, są te\ nieliczni chrześcijanie nestoriańscy.Podlegają owemu bratankowi Wielkiego Chana, o którym wy\ejmówiłem.Mają obfitość wszelkiego dobra, |zwłaszcza bawełny.Mieszkańcy są dobrymi rękodzielnikami.Przewa\na część mieszkańcówma opuchniętą jedną nogę, drugą zaś bardzo zwątlałą; większość mawole* na szyi, pochodzi to z właściwości wody, jaką piją.| Lecz ponie-wa\ nie ma tam nic szczególnego, o czym warto by mówić w tej księdze,zostawmy ten kraj i opowiemy o kraju Kotan.LIVTu opowiada się o wielkiej prowincji KotanKotan* jest krajem poło\onym między północo-wschodem i wschodem,a długim na osiem dni drogi.Podlega Wielkiemu Chanowi.Ludnośćwyznaje Mahometa.Mają liczne miasta i zamki.Najznaczniejszym, azarazem stolicą królestwa, jest miasto zwane Kotan; jest to te\ nazwa|całej| prowincji.Jest tam wielka obfitość wszystkiego.Rośnie tam wiele bawełny, |lnu,konopi, zbo\a, oliwek, winnej latorośli i tego, co rodzi się w naszychkrajach|.Mają piękne winnice, posiadłości i ogrody.śyją z handlu i rę-kodzieła.Wojownikami nie są.Opuścimy ten kraj, aby opowiedzieć oinnej prowincji, zwanej Pem.LVTu opowiada się o prowincji PemPem* jest |małą| prowincją między północo-wschodem a wschodem,długą na pięć dni drogi.Ludność wyznaje Mahometa i podlegaWielkiemu Chanowi.Jest tam wiele miast i grodów.Najznaczniejszymmiastem, a zarazem stolicą królestwa, jest Pem.Przepływa przezeńrzeka, w której znachodzą się liczne kamienie zwane jaspisem lubchalcedonem*.Wszystkiego jest tam pod dostatkiem.Rośnie tam wielebawełny.Ludność \yje z handlu i rękodzieła.I opowiem wam, jaki majązwyczaj.Gdy \ona ma mę\a, który udaje się w podró\ i ma zabawićdłu\ej ni\ dwadzieścia dni, ona natychmiast po jego odjezdzie bierzesobie innego, co jej wolno uczynić, zgodnie z obyczajem.Mę\czyzni zaśdokądkolwiek się udadzą, mogą tam pojąć inną \onę.Wiedzcie, \ewszystkie te kraje, o których mówiłem, od Kaskaru a\ dotąd i jeszczeinne ku przodowi |a\ do miasta Lop|, nale\ą do Wielkiej Turkii*.Zostawmy to i opowiemy o prowincji zwanej Czar-czan.LVITu zaczyna się rzecz o prowincji CzarczanCzarczan* jest prowincja Wielkiej Turkii, między północo-wschodem awschodem.|Dawniej był to kraj kwitnący i urodzajny, lecz bardzo przez Tatarówzostał spustoszony.| Ludność wyznaje Mahometa.Są tam liczne miasta igrody, a stolicą królestwa jest Czarczan.Jest tam wielka rzeka*tocząca chalcedony i jaspisy; wywo\ą je na sprzeda\ do Kataju, z czegowielki zysk mają, gdy\ jest ich pod dostatkiem i są piękne.Cała ta krainajest piaszczysta i od Kotami do Pemu a\ tutaj wszędzie są same piaski.Woda przewa\nie jest gorzka i niedobra, lecz w niektórych miejscachjest słodka i dobra.Gdy zdarzy się, \e wrogie wojska tędy przeciągają,ludność ucieka z \onami i dziećmi, i z bydłem w te pustynie na odległośćtrzech lub dwu dni drogi, tam, gdzie się woda znajduje i gdzie mogą \yćwraz z trzodami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]