[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wybierał i odrzucał.Szukał nowych.Nagle jego okrutne oblicze rozjaśniło coś na kształt uśmiechu. O, już wiem! Terazmam! To jedyny właściwy kandydat do takiego zadania.Teraz mój przebiegły kuzynek jużnie umknie! Nuty będą moje, zanim on zdąży je zniszczyć!Wóz trząsł się na drodze.Głosy mężczyzn szumiały usypiająco w głowie Vetlego.Zachowanie dziewcząt było znacznie mniej przyjazne.Prychały na siebie jak złe kotki.Vetlemiał niespokojne sny.Znowu przodkowie! Czegoś od niego chcą! Vetle! Vetle, uważaj na siebie! Wiem.Pancernik , mruczał pod nosem. Zapomnij o Pancerniku! On już nie będzie cię niepokoił.Nie, teraz czyha na ciebiedużo większe niebezpieczeństwo.Pięść Juanity wycelowana w ramię hrabianki Esmeraldy trafiła Vetlego w nos.- Przestańcie się wygłupiać! - wrzasnął po norwesku.- Nie usłyszałem, co mi duchymiały do powiedzenia! Przeklęte idiotki!Dziewczęta nie rozumiały słów, ale dobrze wiedziały, że się na nie złości.Zawstydzone obie spuściły głowy.Vetle rozgniewał się nie na żarty.Był spokojnym skandynawskim czternastolatkiem,pad względem fizycznym znacznie mniej dojrzałym niż dziewczęta z Południa.Zdawał sobiez tego sprawę.Oburzony przyglądał im się uważnie, bo po raz pierwszy widział obie wświetle dnia.Esmeralda rzeczywiście miała dopiero dwanaście lat, ale kształty już prawie jak udorosłej kobiety.W Norwegii mogłyby się z nią równać co najmniej piętnastolatki.Byłaładna, ale też najwyrazniej bardzo rozpieszczona i do wszystkich ludzi niższego niż onapochodzenia odnosiła się z pogardą.To jednak z pewnością wina wychowania, dziewczynanie jest temu winna, poza tym teraz wyglądała wzruszająco.Uważał, że przyjemnie jestpatrzeć na jej ogromne, czarne oczy i złocistooliwkową skórę, mimo że ubrana była tylko wpodartą i brudną nocną koszulę.Chociaż ta koszula jeszcze wczoraj była pewnie warta więcejniż wszystkie kwieciste ubrania Cyganek razem wzięte.Różowe stopy Esmeraldy spływałykrwią.Wszystko to wzruszało Vetlego do głębi.Juanita była całkiem odmiennym typem.Wysoka, z pewnością wyższa niż Vetle, aleon przecież nie sprawiał wrażenia mocarza.Twarz miała szczupłą o ładnych, wyrazistychrysach, nos niewielki, choć francuskie dziewczęta o pociągłych twarzach często miewająwydatne nosy.Pięknością Juanity nazwać nie można, ale miała w sobie coś fascynującego,jakąś intensywną żywiołowość, która zwracała uwagę.Wprost tryskała uczuciami, Juanita nieskrywała niczego Zaproponuję mężczyznom swoje usługi , powiedziała podczas pierwszego spotkania.I: Chcą mnie wydać za mąż.Czternaście lat?To przecież szaleństwo!Esmeraldzie krew ciekła z nosa.Jeden z ciosów Juanity trafił celnie.W pewnym momencie starsza z dziewcząt zawyła przerazliwie.Dońa Esmeraldachwyciła ją za ramię, zacisnęła palce i mocno przekręciła.Jeden z Cyganów podszedł i rozdzielił dziewczyny.Zostały posadzone każda w innejczęści wozu, skąd gapiły się na siebie z nienawiścią.Vetle odetchnął z ulgą.W porządku, myślał.W takim razie mogę przestać martwić się Pancernikiem.AleTengel Zły ma wysłać kogoś innego.?Nie brzmiało to dobrze.- Daleko jeszcze do wsi? - zapytał.- Spałeś tak smacznie, że postanowiliśmy jechać prosto do naszego obozu - odparłjeden z Cyganów.To nie najlepsza decyzja, pomyślał.Powinienem jak najszybciej zniszczyć ten papier.Nie mógł jednak okazywać niezadowolenia, a poza tym już widział przed sobą znajome skały,Zbliżali się do grot.Wspaniale!Vetle ponownie zapadł w sen, ukołysany skrzypieniem cygańskiego wozu.W ostatnich tygodniach prowadził naprawdę wyczerpujące życie!W obozie obudzili go.- Mmm - stękał Vetle zaspany.Cygan, który pomagał mu zejść z wozu, powiedział do witających ich kobiet:- Zabierzcie go do jakiegoś spokojnego kąta i pozwólcie mu się wyspać.Ten biedakjest śmiertelnie zmęczony!Vetle przyjął jego słowa z radością, posłusznie poszedł za kobietą i zwalił się nawskazane mu proste posłanie.Gdzieś w głębi jego pamięci, a może sumienia, odzywał się jakiś ostrzegawczy sygnał.Coś powinien natychmiast zrobić, coś, co nie powinno czekać!Nie, wszystko może czekać, cokolwiek to jest.Czuł się tu tak dobrze, po prostusłodko.Jaskinia była ciemna, posłanie miękkie, a on taki senny.Jakież to cudowne uczucie, kiedy z człowieka zostanie zdjęta odpowiedzialność!Zdradziecko cudowne!Nagle zauważył, że jedna z dziewcząt rywalizujących o jego względy weszła dojaskini i usiadła koło posłania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]