[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pod wpływemelektryzującego mrowienia zaczęła wić się niespokojnie.- Rozluźnij się, Emmo - powiedział Rafael.- Poddaj się, cara.- Nie mogę.- odparła zdyszanym głosem.- Ależ możesz - zapewnił ją łagodnie.- Pewnie za bardzo cię ponaglam.Zaraz zwolnię.Nie o to chodzi, pomyślała, ale nie mogła zmusić się do wyznaniaprawdy.Jakby wyczuwając jej niepokój, Rafael przesunął ją i pocałowałnamiętnie.Westchnęła z rozkoszy, czując ciężar jego ciała.Wiedziała, jakbardzo jest pobudzony.I nagle znalazł się w niej.Choć próbowała stłumić krzyk, z jej gardłaR Swyrwał się ledwie słyszalny dźwięk.Przygryzła dolną wargę, gdy spojrzał nanią zdumiony.- Sądziłem, że jesteś gotowa.Przepraszam.Sprawiłem ci ból? -Pokręciła głową, ale nie przestała przygryzać wargi.- Co się dzieje?Do oczu zaczęły jej napływać łzy.- Powinnam była ci powiedzieć.wybacz mi.- Co takiego?Głośno przełknęła ślinę.- Nigdy wcześniej tego nie robiłam.no wiesz.nie uprawiałam seksu.Brwi Rafaela poszybowały w górę.- Co? Chodzi ci o to, że.że jeszcze przed chwilą byłaś dziewicą?79Skrzywiła się, jakby ją obraził.- Nie wstydzę się tego.Przez moment przyglądał się jej z niedowierzaniem.Co ja zrobiłem?Pomyślał o oskarżeniach, których nie szczędził jej przy licznych okazjach.Awięc mój ojciec z nią nie sypiał.Tego było dla niego za wiele.Jego teoria legła w gruzach.Jednak skoro Emma nie była kochanką ojca, dlaczego uwzględnił ją wtestamencie? Co zamierzał w ten sposób zyskać? Czemu oddał jej połowęposiadłości? Jakie kierowały nim motywy? Czyżby miał czelność wykorzystaćniewinną dziewczynę, żeby odegrać się na synu za to, że zerwał z nim kontakt?Rafael delikatnie uniósł się na rękach.Na widok krwi targnęły nimwyrzuty sumienia.W ustach mu zaschło, gdy dostrzegł, jak Emma próbujenieporadnie się zakryć.Jej twarz płonęła ze wstydu, a z szaroniebieskich oczu wyzierał ból.Podał jej więc szorty i koszulkę, zanim sam zaczął się ubierać.- Przepraszam, Emmo - wydusił.- Nie miałem pojęcia.Powinnaś była mipowiedzieć.R SUciekła od niego wzrokiem.- To nie twoja wina.Nie powinnam była do tego dopuścić.Sama niewiem, co mnie napadło.Tak mi wstyd.Dotknął jej ramienia, ale ona cofnęła się, jakby fizyczny kontakt z nimnapawał ją wstrętem.- Nie masz się czego wstydzić.To moja wina.Wciąż tylko naciskałem,żebyś wdała się ze mną w romans.Nic mnie nie usprawiedliwia.Źle cięoceniłem.Nie zdziwię się, jeśli spakujesz się i odejdziesz.Tylko na tozasługuję.Spojrzała na niego.80- Nie opuszczę cię - zapewniła go stanowczo.- Ale to nie może się powtórzyć.- Zapewniam cię, że się nie powtórzy - odparł z naciskiem.Emma nie przypuszczała, że taka odpowiedź ją rozczaruje.- Jeśli tego chcesz.Jego twarz spochmurniała.- Wiesz, czego chcę, Emmo? - Potrząsnęła głową, a do jej oczu ponownienapłynęły łzy.- Chcę odzyskać swoje życie - wypalił, przeczesując włosypalcami.- Chcę zacząć wszystko od nowa.Chcę wziąć do ręki piłkę dokrykieta i wrzucić ją do stawu, zamiast mierzyć w kij mojego brata.- Zrobiłgłęboki wdech, zanim dodał: - I chcę cofnąć czas do chwili, gdy moja matkażyła, żeby powiedzieć jej, jak bardzo ją kocham.Dzisiaj wszyscy tak beztrosko szafują tymi słowami.Ale ja nigdy nikomu nie wyznałem miłości.- Jestem pewna, że potrafisz kochać - powiedziała Emma żałośnie.Rafael westchnął przeciągle.- Jeszcze raz przepraszam za to, co się wydarzyło.Chyba ciąży nade mnąR Sjakaś klątwa.Wygląda na to, że niszczę życie wszystkich ludzi, którzy się domnie zbliżą.- Nie zniszczyłeś mojego życia - zaprotestowała.- Skrzywdziłem cię.- Posłał jej udręczone spojrzenie.- Zadałem ci ból,na litość boską.- Nic mi nie dolega.- Może powinnaś wybrać się do lekarza.- Wtedy poczułabym się jeszcze bardziej zakłopotana.Poza tym to niejest konieczne.I przestań się tym zamartwiać, Rafaelu.Naprawdę.Prędzej czypóźniej i tak bym to z kimś zrobiła.81Podszedł do niej i delikatnie odgarnął jej włosy z czoła.Nic nie powiedział.Przyglądał się jej tylko, przesuwając kciukiem po jej policzku.- Cieszę się, że to byłeś ty.- wyszeptała.Jego ręką opadła.- Dlaczego?- Bo dzięki tobie poczułam rzeczy, których nie czułam nigdy wcześniej.Ból przeciął jego twarz.- Nie utrudniaj mi tego - poprosił łagodnie.- Jesteś za młoda izdecydowanie za mało doświadczona dla kogoś takiego jak ja.- Czemu tak mówisz?- Bo to prawda.To, co do ciebie czuję, wypali się prędzej czy później.Zawsze tak było.Lubię zdobywać, ale potem szybko się nudzę.Taka jestmęska natura.- Gdybym nie była taka niedoświadczona, też byś mnie spławił?- Gdybym sądził, że zaangażowałaś się w ten związek, to jak najbardziej,dla twojego dobra.R SEmmę coś zakłuło w sercu.- Czy to nie ja sama powinnam zdecydować, co jest dla mnie dobre?Jego oczy pociemniały.- Przestań, Emmo.To donikąd nas nie zaprowadzi.Łzy zaczęły płynąć jej po twarzy, więc automatycznie starła jewierzchem dłoni.- Tak bardzo mnie nienawidzisz?Rafael przeklął pod nosem i przytulił ją mocno.- Nie, nie, nie, mia piccola - wychrypiał.- Może na początku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]