[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podanomu lek i teraz trzeba czekać, aż zacznie działać.Kiedy dzwon wybił czwartą go-dzinę, książę Walii czuł się gorzej, nie lepiej, i medyk pośpieszył naszykowaćmiksturę o innym składzie.Gdy zbliżała się pora wieczerzy, Artur nie czuł głodu, a pił tylko nieco chłod-nego piwa i dekokty przyrządzone przez lekarza. Idz i zapytaj go, czy chce mnie widzieć poleciła jednej z angielskichdam dworu. Nie zapomnij porozmawiać z lady Margaret.Obiecała mi, że bę-dę mogła zjeść razem z księciem w jego komnacie.Przypomnij jej o tym.Niewiasta wypełniła polecenie i wróciła wielce zatroskana. Wasza wysokość, wszyscy są bardzo zaniepokojeni wyznała. Posła-no już po królewskiego lekarza do Londynu.Doktor Bereworth, który jest z księ-ciem przez cały czas, nie ma pojęcia, czemu gorączka jeszcze nie spadła.Są tamwszyscy: lady Margaret, sir Richard, William Thomas, Henry Vernon, RichardRLTCroft.Pełnią straż przy jego książęcej wysokości i przekazują, że na razie niemożesz go zobaczyć.Wydaje się, że zaczął majaczyć. Muszę się pomodlić zdecydowała Catalina. Pójdę do kaplicy.Narzuciła na głowę welon i pośpieszyła do świątyni.Ku swemu rozczarowa-niu zastała tam spowiednika Artura klęczącego przy ołtarzu ze złożonymi dłoń-mi, zatopionego w suplikacji, a także dostojników zamkowych i nawet co znacz-niejszych mieszczan z Ludlow.Wszyscy mieli opuszczone głowy i zamknięteoczy.Mimo to Catalina wślizgnęła się do środka i uklękła na zimnej twardej po-sadzce.Oparła brodę na splecionych dłoniach i wpatrzyła się w przygarbioneplecy duchownego, próbując ocenić, czyjego modlitwy zostały wysłuchane.Niesposób było tego stwierdzić.Zaczęła bezgłośnie poruszać wargami.Boże w niebiesiech, błagam, ocal Artura, mego najdroższego męża, księciaWalii.To zaledwie młody chłopiec, a ja jestem tylko młodą dziewczyną; nie byłonam dane spędzić razem wiele czasu.Jesteś wszechwiedzący, musisz więc wie-dzieć, jakie mamy plany.Wiesz dobrze, jakim królestwem stanie się Anglia za na-szego panowania.Uczynimy z tego kraju jeden wielki kościół, będziemy go bro-nić przed dzikimi Szkotami i Maurami.Dobry Boże, ocal Artura i pozwól mu domnie wrócić.Tak bardzo chcemy mieć dzieci: małą Marię, różany pączek, i Ar-tura, który w przyszłości obejmie władanie jako trzeci w kolejności Tudor na tro-nie Anglii, mający za sobą poparcie Zwiętego Kościoła Rzymskiego, TwojegoKościoła.Daj nam wywiązać się z naszych obietnic.Panie Boże, okaż Swe miło-sierdzie i zachowaj Artura przy życiu.Jezu Chryste, okaż Swe miłosierdzie i za-chowaj Artura przy życiu.Mario, Matko Boża, okaż Swe miłosierdzie i zachowajArtura przy życiu.Boże Wszechmogący, okaż Swe miłosierdzie i zachowaj Arturaprzy życiu.Błagania zanosi Catalina, infantka hiszpańska, która prosi o łaskę dlaswego męża w imieniu Izabeli Katolickiej, królowej Hiszpanii, pogromczyni nie-wiernych, która całe swoje życie spędziła, służąc Tobie, która jest najbardziejchrześcijańska ze wszystkich monarchów, która prowadziła w Twoim imieniukrucjaty.Umiłowałeś ją i umiłowałeś mnie.Błagam Cię, nie zawiedz mnie i tymrazem.W czasie gdy się modliła, zapadł zmrok, lecz nawet tego nie zauważyła.Byłojuż bardzo pózno, kiedy DoHa Elwira położyła jej dłoń na ramieniu i szepnęła:RLT Infanta, powinnaś coś zjeść i udać się na spoczynek.Catalina zwróciła kuniej bladą jak kreda twarz. Jakie wieści? zapytała. Słyszałam, że jest gorzej.Słodki Jezu, ocal go, słodki Jezu, ocal mnie, słodki Jezu, ocal Anglię.Spraw,by Arturowi już się nie pogorszyło.Nazajutrz rano obwieszczono, że jego wysokość książę Walii spędził spokoj-ną noc, lecz pośród jego najbliższych sług krążyła pogłoska, że niknie w oczach.Gorączka nie zelżała ani trochę, wywołując majaki; czasami księciu wydawałosię, że przebywa pośród swoich sióstr w komnacie dziecinnej i bawi się z młod-szym bratem Harrym, czasami znów przenosił się na własne wesele, najczęściejjednak sądził, że jest w jakimś cudownym pałacu.Mamrotał coś o dziedzińcupełnym mirtu, o prostokącie wody odbijającej niczym zwierciadło budynki zezłota i kulistych kluczach jerzyków kołujących w powietrzu od rana do wieczora,bez jednej chwili wytchnienia. Chcę się z nim zobaczyć powiedziała Catalina w samo południe do ladyMargaret. Wasza wysokość, to mogą być poty rzekła Margaret Pole bez ogródek. Nie wolno mi pozwolić, abyś się narażała.Gdybyś się zaraziła, wina spadłabyna mnie.Zawiodłabym zaufanie króla i królowej, gdybym pozwoliła ci się z nimzobaczyć. A co z moim zaufaniem?! zakrzyknęła Catalina w przypływie rozpaczy.Lady Margaret, urodzona księżniczka, nie zmieniła zdania. Przede wszystkim odpowiadam przed królem i Anglią powiedziała.A jeśli nosisz w łonie dziedzica Tudorów, także przed nim, a dopiero potemprzed tobą.Nie sprzeczaj się ze mną, wasza wysokość.Nie wolno mi dopuścićcię bliżej niż do stóp jego łoża. W takim razie dopuść mnie tam natychmiast! zażądała Catalina, poczym niby mała dziewczynka poprosiła: Wpuść mnie do niego, błagam cię.Lady Margaret zwiesiła głowę i powiodła księżniczkę do apartamentów Artu-ra
[ Pobierz całość w formacie PDF ]