[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stephan czuł, że rozumiała wszystko, czego on nie potrafiłwyrazić.- Spotkali się na zajęciach z poezji.Gdy zaczęli ze sobą chodzić, odrazu go polubiłam.Alena była z nim naprawdę bardzo szczęśliwa.- On z nią też?- Na pewno.Szkoda, że nie widziałeś ich razem.Wyglądali jak parazakochanych dzieciaków, zachwyconych uczuciem, które zrodziłosię między nimi.Myślę, że on już wtedy powiedział jej, kim jest.Potem dowiedziałam się od Aleny, co mówił o tobie, siostrze irodzicach.Ukryła jednak przede mną to, że był księciem.Przez całyrok byli nierozłączni i nagle on wyjechał.- Do Nowego Jorku - dodał Stephan.- Musiał stosować się doharmonogramu.- Alena była całkiem załamana.Wtedy znienawidziłam Lawrence'a.Nie mogłam zrozumieć, jak mógł ją opuścić, skoro tak bardzo jąkochał.Parę miesięcy pózniej Alena wyznała mi, że jest w ciąży.- Często myślę, że Lawrence, gdyby naprawdę się uparł, to przecieżmógłby się z nią ożenić - powiedział Stephan.- Król oczywiściebyłby wściekły, ale w końcu jakoś by to przebolał.Więc dlaczego odniej uciekł?Właśnie tego chciałby się dowiedzieć.Brat, który zawsze był takiodpowiedzialny i świadomy swoich obowiązków, powinien przecieżzainteresować się swoim nienarodzonym dzieckiem i kobietą, którąponoć kochał.On jednak ich opuścił.- Alena tak go kochała, że nie chciała, by musiał z jej powodurezygnować z tronu.Chciała też uchronić dziecko przed życiem,jakie czekałoby je na Kastylii.Dlatego nie powiedziała mu, że jest wciąży.- Jak to, nie powiedziała?- A widzisz? Aż tak bardzo była przeciwna temu, by jej dzieckozostało kiedyś księciem, że nikomu nie powiedziała.Ukryła to nawet przede mną, ale sama się domyśliłam.I dopierowtedy powiedziała mi, kim naprawdę był Lawrence.Bała się, że ondowie się o dziecku i przez to będą same kłopoty dla niego i.dladziecka.Mandy przygrywa wargę, opuściła głowę i lekko pochyliła się doprzodu.Po chwili milczenia spojrzała na Stephana z determinacją woczach.Widocznie postanowiła powiedzieć mu całą prawdę.- Alena przyznała się rodzicom, że jest w ciąży.I wiesz, jakzareagowali? Zagrozili, że ją wydziedziczą, jeśli natychmiast niepodda się aborcji.Odmówiła i już więcej nie rozmawiała z nimi naten temat, a oni rzeczywiście odcięli ją od funduszy.I gdy w końcuzdradziła mi swoją tajemnicę, musiałam przysiąc, że nikomu niepisnę ani słowa.Alena już wówczas nie miała pieniędzy, więc niestać jej było na lekarza.Dlatego zaniedbała swoje zdrowie i niekontrolowała ciąży.Przez osiem miesięcy nic korzystała z żadnejopieki lekarskiej.Gdy wrazcie przyznała mi się, jak bardzo zle sięczuje, natychmiast dałam jej pieniądze i zamówiłam wizytę lekarskąw poradni kobiecej, ale było już zbyt pózno.Kiedy zbliżał się terminporodu, zaczęły się poważne komplikacje.Musiałam umieścić Alenęw szpitalu.I wtedy właśnie przeraziłam się i złamałam przysięgę.Przeszukałam jej pokój, znalazłam notatnik z numerami telefonów izadzwoniłam do jej rodziców i do Lawrence'a.Twój brat przyjechałnatychmiast.Natomiast Taggartowie zwlekali z przyjazdem.Zjawilisię w ostatniej chwili i już nie mogli jej pomóc.Mandy głęboko westchnęła i ciężko oparła się o drzewo.- Resztę znasz - odezwała się po chwili milczenia.- Gdy Alenadowiedziała się od lekarzy, że grozi jej śmierć i zrozumiała, żenaprawdę umrze wymogła na twoim bracie przyrzeczenie, że dzieckobędzie ich tajemnicą.Zanim przybyli jej rodzice, wszystko już byłomiędzy nimi ustalone.Ja, na prośbę ich obojga, miałamwychowywać Josha, a Lawrence obiecał Alenie, że powróci do tychswoich ważnych obowiązków państwowych.Ostatnie słowa wypowiedziała z takim obrzydzeniem, że ażwzdrygnęli się oboje.Stephan milczał i patrzył otępiałym wzrokiemto na Mandy, to na jezioro.Ta historia, zamiast dać mu poczucie, żelepiej i bliżej poznał brata, pokazała mu jedynie, jak niewiele o nimwiedział.Okazjo się, że nawet przed nim Lawrence musiałprzywdziać maskę.- Znał swoje obowiązki - w końcu wydusił z siebie.- Wiedział, doczego prowadzi nieposłuszeństwo i z odpowiedzialności za swojepaństwo.W jego własnych uszach te słowa zabrzmimy dość dziwnie.Niewiedział, czy mówi o swoim bracie, czy może raczej o sobie.Gdy zerknął na Mandy, ich spojrzenia spotkały się.Obserwowałajego twarz, jakby chcąc dociec, czy czasem nie mówi o sobie,ostrzegając ją w ten sposób, że bez względu na to, jak będzie gokusić, nie uda jej się go złamać.Będzie wiemy swoim zasadom dlajej dobra.i dla dobra jego kraju.- Jak myślisz, czy Lawrence żałował, że ją w ogóle spotkał? - spytałacicho.- Ciekawe, czy chciał cofnąć czas, tak jak ja, gdy wyjechałamdo Dallas po dyplom i po pieniądze, a w tym czasie straciłamdziadka i kawałek życia, mającego dla mnie większą wartość niżkariera w wielkim mieście.Gdybym znów miała ten wybór, nieopuściłam rodziny.Zgodzę się, że związek Lawrence'a z Alenastworzył obojgu sporo poważnych problemów, ale czy on choć przezchwilę żałował, że ją poznał? Przecież dzięki niej zrozumiał, czymjest miłość.Minęła dobra chwila, nim Stephan rozważył to, co usłyszał i dałwymijającą odpowiedz.- Trudno powiedzieć.Może.Bardzo kochał swój kraj i myślę, żechciałby nim rządzić.Gdyby mógł cofnąć czas i wykreślić z życia temomenty, gdy poniosły go uczucia, a zarazem te miesiące bólu, któreprzyszły potem, sądzę, że zrobiłby to bez zastanowienia.Nie żałuje się czegoś, czego się nie poznało, przypomniał sobie.Gdyby jego brat nie pokochał Aleny, nigdy by jej nie stracił.Agdyby Stephan nie stracił brata, nigdy nie dostałby tej trudnej misji -odzyskania syna Lawrence'a.I w jego życie nie wkradłoby się takiezamieszanie, z dnia na dzień coraz większe.Gdyby! Gdyby! Gdyby!Jednak z drugiej strony nigdy nie spotkałby Mandy Crawford i niepoznałby tego intymnego uczucia przynależności do jej rodziny.Lecz też nie musiałby smucić się na myśl o tym, że z każdym dniemzbliża się chwila rozstania, że nadejdzie świt, którego już nieprzywita razem z Mandy.Już nie pocałuje jej rozkosznych ust i niedotknie jej, niby to przypadkiem.,Nie żałuje się czegoś, czego się nie poznało". Nigdy nie staraj się zapamiętać imienia niańki i nie przywiązuj siędo niej, bo jest ona tu tylko na chwilę, a gdy wkrótce odejdzie, niebędziesz za nią tęsknił".Cały czas starał się pamiętać dobre radystarszego brata.- Cóż, nie można cofnąć czasu - westchnął.- Musimy pogodzić sięzarówno z własnymi wyborami, jak i z tymi, których dokonali za nasinni ludzie.Nie żyjemy tylko przeszłością.Możemy jeszcze wielezepsuć.lecz też sporo naprawić.- Tu jesteście!Zza krzaków wynurzyła się Carol i stanęła obok Stephana.- Chyba w niczym nie przeszkodziłam? - zapytała.- Nie, tylko rozmawiamy.Takie tam rodzinne sprawy - odburknęłaMandy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]