[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Widać w niej bladÄ… i Å›ciÄ…gniÄ™tÄ…cierpieniem twarz Karin, córki Monsa.Twarz szybko znika.MONSWidziaÅ‚eÅ› i ty?PEDER WELAMSONWidziaÅ‚em! To Karin! PosÅ‚uchaj, Monsie, jesteÅ› bardziej dumny ni\ jakiÅ› król, ale ci z tymnie do twarzy! BÄ…dz raz czÅ‚owiekiem!MONSDaj mi kij, który stoi tam w kÄ…cie!PEDER WELAMSONDaÅ‚bym ja ci kijem, gdyby nie twoje siwe wÅ‚osy!MONSUciekaj stÄ…d, zanim spotka ciÄ™ coÅ› zÅ‚ego!PEDER WELAMSON (idzie w kierunku drzwi)Mnie? (wychodzi i zostawia drzwi otwarte)KARIN (w drzwiach)Czy mogÄ™ wejść?MONSCzyÅ› godna, \e tu wracasz?KARINNie, ale jestem nieszczęśliwa!MONSZapÅ‚atÄ… za grzech jest Å›mierć!KARINWiem o tym, ale zanim umrÄ™, chciaÅ‚abym zobaczyć moje rodzeÅ„stwo.MONSNie zobaczysz!KARINBÄ™dÄ™ to uwa\aÅ‚a za najgorszÄ… karÄ™, jaka mnie spotkaÅ‚a.Ojcze!MONS (bierze z kÄ…ta kij i znowu siada)Nie podchodz bli\ej, bo ciÄ™ zabijÄ™!KARINZapomnij; \e byÅ‚am twojÄ… córkÄ…, i niech ci siÄ™ zdaje, \e jestem tylko \ebraczkÄ…, którazabÅ‚Ä…dziÅ‚a w lesie i ju\ nóg nie czuje.Czy wolno mi usiąść koÅ‚o drzwi jak biednemu lubwłóczÄ™dze?MONSWstaÅ„ i idz, dopóty ziemia nie zacznie palić ciÄ™ pod stopami.KARIN(zbli\a siÄ™ do kuchni)Ayka wody nie odmówisz mi przecie\.MONSNie zanieczyszczaj naczynia twymi wargami, dziewko.Chcesz jeść i pić, idz do chlewa.Tamtwoje miejsce!KARIN (zbli\a siÄ™ do Monsa)Bij mnie, ale pozwól mi zostać.Nie gorszam mo\e od innych.Mons podnosi kij.ERYK (wchodzi)Na co sobie pozwalasz, \oÅ‚nierzu!MONSChcÄ™ ukarać moje dziecko!ERYKTrochÄ™ zbyt pózno! Teraz ja jestem jej opiekunem, boÅ› ty siÄ™ jej wyrzekÅ‚!Mons milczy.GdybyÅ› byÅ‚ bardziej uprzejmy, to bym ciÄ™ prosiÅ‚ o rÄ™kÄ™ twojej córki.A tak to ciÄ™ tylkopoproszÄ™ na wesele!Mons milczy.Uwa\asz, \em postÄ…piÅ‚ zle, a ja przyznajÄ™, \em zbÅ‚Ä…dziÅ‚.DajÄ™ ci teraz zadośćuczynienie, ale ity musisz przebaczyć.Podaj rÄ™kÄ™ Karin! Mons tak jak przedtem milczy z minÄ… drwiÄ…cÄ… iniedowierzajÄ…cÄ….Masz takÄ… minÄ™, jak gdybyÅ› mnie braÅ‚ za wariata.To pewnie dlatego, \e uwa\ajÄ…c siÄ™ zarozsÄ…dnego myÅ›lisz, \e nie postÄ™powaÅ‚byÅ› tak jak ja, gdybyÅ› byÅ‚ w mojej skórze.Tymczasemjest tak, jak powiedziaÅ‚em, i mógÅ‚byÅ› byÅ‚ dostać gorszego ziÄ™cia od mnie.Mons milczy jak poprzednio.Nie odpowiada! Czy\ jaki król doznaÅ‚ kiedykolwiek wiÄ™kszego poni\enia?.Czy nierozumiesz, jak wysoko stawiam twojÄ… córkÄ™, skoro chcÄ™ jÄ… zrobić królowÄ… tego kraju iprzychodzÄ™ z oÅ›wiadczynami do takiego brutala i pyszaÅ‚ka! I w dodatku tak okrutnego jak ty!OdchodzÄ™ teraz! Obym nigdy nie musiaÅ‚ \aÅ‚ować tego, co uczyniÅ‚em! To przypominaszlachetność i dlatego ty nigdy tego nie zrozumiesz! Chodz, Karin! Chodz!WychodzÄ… wraz z Karin trzymajÄ…c siÄ™ za rÄ™ce, w drzwiach Eryk odwraca siÄ™ raz jeszcze.Przebaczam ci, dlatego \e sam potrzebujÄ™ przebaczenia! Przed chwilÄ… czuÅ‚em siÄ™ jaknajgorszy z Å‚udzi, teraz jednak uwa\am siÄ™ za trochÄ™ lepszego od ciebie!Biblioteka w wie\y.KsiÄ…\Ä™ Jan siedzi przy stole, zagÅ‚Ä™biony w jakiejÅ› ksiÄ™dze.KtoÅ› puka.JANProszÄ™!KSIÅ› KAROL(wchodzi)SpaÅ‚eÅ›?KAROLPrzemyÅ›laÅ‚em tÄ™ sprawÄ™!JANNo i co?KAROLTo, \e usuniÄ™to parÄ™ królewiÄ…t, nie jest nieszczęściem dla królestwa.JANTaka, zdaje siÄ™, jest powszechna opinia!.Ale królestwo nie mo\e być rzÄ…dzone przezszaleÅ„ca!KAROLW tym wÅ‚aÅ›nie sÄ™k! Czy on jest szaleÅ„cem?JANBez wÄ…tpienia!KAROLPoczekaj! Wyrzuty sumienia, \al, poprawa, to jeszcze nie szaleÅ„stwo!JANAle jego ostatnie uczynki, o których jeszcze nie sÅ‚yszaÅ‚eÅ›, to istne szaleÅ„stwo! Czy wiesz, \eon, król zÅ‚o\yÅ‚ wizytÄ™ \oÅ‚nierzowi Monsonowi, bÅ‚agaÅ‚ go o przebaczenie, prosiÅ‚ o rÄ™kÄ™ córki?Å›e przygotowuje wesele i ju\ mnie na nie zaprosiÅ‚?! Ciebie z pewnoÅ›ciÄ… zaprosi.KAROL(przechadza siÄ™, pogrÄ…\ony w myÅ›lach)MÄ…dre to nie jest, ale i nie szalone!JANNie? Czy\byÅ› byÅ‚ zdania, \e na tronie Szwecji mogÄ… zasiadać wnuki \oÅ‚nierza Monsa?KAROLNie, to nie byÅ‚oby przyjemne.Ale adoptowane dzieci nie mogÄ… chyba dziedziczyć tronu!JANTak myÅ›lisz? Göran Persson, najzrÄ™czniejszy Å‚ajdak i jedyny polityk, jakiego kiedykolwiekSzwecja miaÅ‚a, uzyska uchwaÅ‚Ä™ Stanów na wszystko, czego zechce.PotrafiÅ‚ nakÅ‚onić Stany,by skazaÅ‚y mnie na karÄ™ Å›mierci.i skÅ‚oni je tak\e, aby uznaÅ‚y dzieci nieÅ›lubne za legalne.KAROLCzy nie mo\na by go zgÅ‚adzić?JANSpróbuj! Albo raczej: nie ma Görana bez Eryka, a wiÄ™c.KAROLPrecz z Erykiem!.Ale to nasz brat.JANNie, on sam utrzymuje, \e nie jest naszym bratem, bo mamy inne matki!KAROLPrzypuśćmy, \e razem dokonamy zmiany rzÄ…dów.JANI postaramy siÄ™ o uchwaÅ‚Ä™ Stanów pózniej.KAROLJanie! Gdzie\eÅ› ty siÄ™ nauczyÅ‚ tych zasad?JANU moich wrogów!KAROLZÅ‚a szkoÅ‚a!.Jednak\e przypuśćmy, \e my dwaj dokonamy zmiany rzÄ…dów, co wtedy?JANPodzielimy siÄ™ tronem! KrzesÅ‚o, na którym siedziaÅ‚ Gustaw Waza, jest dość szerokie dla nasobu.KAROLCzy przypieczÄ™tujesz to porozumienie sÅ‚owemi podaniem rÄ™ki?JAN(wyciÄ…ga dÅ‚oÅ„)OczywiÅ›cie!KAROLWierzÄ™ ci, Janie, poniewa\ masz to, czego nie ma Eryk - religiÄ™!.Odmówmy wiÄ™czaprosinom na wesele i ruszajmy na Sztokholm!JANCzy nie byÅ‚oby lepiej pozwolić Erykowi wierzyć, \e przybywamy na wesele?KAROLTo zale\y od okolicznoÅ›ci.Nie znamy przecie\ jego nastÄ™pnego kroku.Dlatego niech naprzódodkryje swoje karty!JANTyÅ› chyba jeszcze sprytniejszy ode mnie! Wiesz, bojÄ™ siÄ™ trochÄ™ tego zaproszenia.Nazywanas tam Folkungami, bo pochodzimy od Waldemara.To przypomina zaprosiny na ucztÄ™ wNyköping.KAROLAlbo rzez w Hotunie.JANRaczej to ostatnie!KAROLA wiÄ™c do gry! I pamiÄ™taj, \e ufam ci, Janie! Wiesz dlaczego!JANNie obawiaj siÄ™!Sala w zaniku.Eryk i Karin w strojach królewskichERYKA wiÄ™c jesteÅ› ju\ mojÄ… maÅ‚\onkÄ…, matkÄ… kraju i wÅ‚adczyniÄ… panów.Witam ciÄ™ w królewskimdworcu.Nasz orszak Å›lubny nie byÅ‚ wspaniaÅ‚y, bo ksiÄ…\Ä™ta nie przybyli na ceremoniÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]