[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odczuła ulgę widząc, że się pogodzili. Chroń nas wszystkich,Panie Boże modliła się pomóż nam przetrwać."Sprawcy zabójstwa pozostawali nieznani.Nikt jakoś nie kojarzył ich śmierci ze śmiercią Andreasa.Ale kiedy w gazetach pojawiły się zdjęcia żołdaków, Anna i jej stara sąsiadka, która ich widziała,rozpoznały napastników.Wkrótce niby liście na wietrze rozeszła się wiadomość po okolicy.Wszyscy zachodzili w głowę, kim są sprawcy.Ludzie uśmiechali się z ponurą satysfakcją: Andraszginął, ale ktoś odpłacił za to mordercom.W porównaniu z emocjami, jakie rozbudziła ucieczka dziewięciu z Averoff, tym razem odczuciabyły bardziej stonowane.Wielka ucieczka była wspaniałym zwycięstwem.Zabójstwo żołdakówoceniano w innych kategoriach ich śmierć była surowym aktem sprawiedliwości mścicieli.Constantin podawał w wątpliwość tę interpretację. Nonsens mawiał. To zabójstwo nie manic wspólnego z Andreasem.Tacy faceci, jak ci żołnierze, z pewnością mają wrogów na pęczki.Mimo jego wysiłków, by sprowadzić podejrzenia na fałszywe tory, ten motyw nadal przeważał.Szpiedzy policyjni donieśli o tym szefom-Nie mając innego wytłumaczenia, ESA zaczęła poważnietraktować tę hipotezę.Cywile też się zresztą z tym zgadzali.Pewnego wieczoru w tawernie pojawilisię bracia Roufusowie.Melinda zatrwożyła się na ich widok. Nigdy tu nie przychodzili-Czego teraz chcą? spytałaszeptem Constantina.Ale nie wyglądało na to, by Roufusowie czegoś chcieli.Zamówili zwykły posiłek, a potem odeszli,nie okazując po sobie, że znają238gospodarzy.Można by ich uznać za obcych, którzy przypadkiem trafili do tawerny.Następnym razem pojawił się mężczyzna, którego nazywali Spyro-sem.Wpadł na drinka.Kolejnego wieczoru przyszedł człowiek ze strzelbą.%7ładen z nich nie zabawił długo.Udawali, że nie znają Constantina, a jednak.wiedzieli, kim jest.Można to było wyczytać z ich oczu.Ich spojrzenia mówiły: Jesteś teraz jednym z nas.Uważaj!Jeśli chcesz, możemy ci pomóc".Constantin musiał mocno trzymać nerwy na wodzy.Zastanawiał się, jak udało im się poskładaćfakty.Jeśli bracia Roufusowie odkryli prawdę, to czy daleko jest od niej ESA? ESA wiedziała, żewezwał do tawerny przedstawicielkę Czerwonego Krzyża na spotkanie z Anną, wiedziała, że był wdomu Anny po tym, gdy zabito Andreasa.Wyglądało na to, że los sprzysiągł się przeciw niemu.Przedstawicielka Czerwonego Krzyża,Kirsten Moutier regularnie spotykała się z Anną, a ponieważ Anna mieszkała teraz u sąsiadów,wygodniej im było widywać się w tawernie.Melindę cieszyły te wizyty. Anna potrzebuje pomocy nas wszystkich mawiała.Między tymitrzema kobietami nawiązała się sympatia, potem przyjazń, co trochę dziwiło.Melinda, Anna iKirsten Moutier były w niemal tym samym wieku.Wszystkie trzy były ładne, choć żadna nieprzywiązywała szczególnej wagi do wyglądu.Wszystkie trzy potrafiły współczuć. Pani Kirstennie ma łatwej roli powiedziała kiedyś Constantinowi Melinda. Stara się nie być stronnicza,lecz to dla niej duże psychiczne obciążenie.Widać to po jej twarzy.Napyta sobie biedy, jeśli niebędzie uważała.Całym sercem jest z nami. Tu trzeba czegoś więcej niż serca odezwał się zgorzkniały Constantin.Niewiele brakowało, awyznałby Melindzie wszystko.Już kilkakrotnie się do tego przymierzał.Mogłaby wówczaspojechać z Eliasem do wuja Mikisa, przeczekać niebezpieczny okres.Ale myśl, że miałby sięprzyznać do zabójstwa, porażała go.Widział już ten ból w oczach żony, gdyby jej o tym powiedział.Zawaliłby się jej cały dotychczasowy obraz męża.Nie potrafił więc zdobyć się na wyznanie.Siedział zatem cicho, z nadzieją, którą żywił na przekór rozsądkowi.Tymczasem ESA była już blisko rozwiązania zagadki.Zgodnie 2 wszelką logiką, musiał nastąpićprzełom w śledztwie.Stawka była wysoka.Junta utrzymywała się przy władzy dzięki właśnie takim239żołnierzom, którzy sieli postrach.Jeśli dopuści się do tego, by w biafy dzień strzelano do ichżołnierzy, to rychło ludziom mogłaby strzelić do głowy myśl o otwartej rebelii.Pułkownicypostanowili: morderca musi zostać odnaleziony!Polowaniem kierował major Zagora.Główny spec od tortur Krążyły dowcipy na temat Zagory:archeolog znajduje posąg i za.stanawia się, z którego wieku pochodzi.Asystent podsuwa mu myśl; Niech pan zaniesie go do Zagory, panie profesorze.On go zmusi do mówienia".W ten sposóbpodnoszono reputację Zagory, który nawet posągi zmusza do mówienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]