[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Agencja obiecaÅ‚a nam to samo, achoć nie wÄ…tpiÄ™ w wasze dobre intencje, prawda jest niestetytaka, że nie mamy pojÄ™cia, gdzie szukać mojego syna.Czy ktoÅ›jest w stanie mi powiedzieć, kto siÄ™ dopuÅ›ciÅ‚ tego porwania?Co za tchórzliwy bandyta wÅ‚amaÅ‚ siÄ™ pod naszÄ… nieobecność donaszego domu i porwaÅ‚ mojego chÅ‚opca?Po rozmowie z agentem Mathiasem Rowanem ChaseprzekazaÅ‚ towarzyszom wszystkie niepokojÄ…ce szczegółyzdarzenia, nim do kwatery przybyli Archerowie.OkazaÅ‚o siÄ™,że sprawcami porwania byÅ‚y trzy wielkie, uzbrojone po zÄ™bywampiry.Porywacze wdarli siÄ™ na teren Mrocznej Przystani,gdzie wraz z rodzinami mieszkali Lázaro i Christophe.StarsiArcherowie i ich partnerki poszli na imprezÄ™ charytatywnÄ…, anastoletni Kellan zostaÅ‚ w domu sam.Porwanie zostaÅ‚o precyzyjnie zaplanowane iprzeprowadzone - i miaÅ‚o jasno okreÅ›lony cel.CaÅ‚a akcjazabraÅ‚a porywaczom zaledwie kilku minut.Weszli doMrocznej Przystani przez okno na tyÅ‚ach, zabili dwóchochroniarzy zatrudnianych przez Christophe'a, po czymporwali chÅ‚opca z jego sypialni na górze i odjechali.Jedynym Å›wiadkiem porwania byÅ‚ kilka lat mÅ‚odszy odKellana kuzyn, który ukryÅ‚ siÄ™ w szafie.Co zrozumiaÅ‚e, byÅ‚przerażony i nie bardzo potrafiÅ‚ opisać porywaczy.PowiedziaÅ‚ tylko, że ubrani byli od stóp do głów na czarno imieli na twarzach maski, tak że widać byÅ‚o jedynie ich oczy.ChÅ‚opiec zauważyÅ‚ również, że wszyscy trzej mieli na szyjachgrube czarne obroże.Agencja BezpieczeÅ„stwa Rasy nie pojmowaÅ‚a w peÅ‚niznaczenia tego szczegółu, natomiast rozumiaÅ‚ je każdy zczÅ‚onków Zakonu.Od poczÄ…tku podejrzewali, że za porwanieodpowiedzialny jest Dragos, ale teraz zyskali pewność, żedokonaÅ‚o go trzech jego zabójców domowego chowu-wampiry z Pierwszego Pokolenia, spÅ‚odzone i wyszkolonewyÅ‚Ä…cznie po to, by mu sÅ‚użyć; ich lojalność zapewniaÅ‚ sobie zapomocÄ… emitujÄ…cych ultrafiolet obroży.- Po prostu nie mogÄ™ zrozumieć tego szaleÅ„stwa -stwierdziÅ‚Christophe, opierajÄ…c Å‚okcie na stole.Twarz miaÅ‚ Å›ciÄ…gniÄ™tÄ…, woczach bÅ‚aganie.- To znaczy, dlaczego? Przecież nasza Rasanie jest tak prymitywna jak ludzie, którzy walczÄ… ze sobÄ… ispiskujÄ… z powodu pieniÄ™dzy.Co ktoÅ› zyska, porywajÄ…c mojedziecko? - Uważamy, że to nie ma nic wspólnego z pieniÄ™dzmi-powiedziaÅ‚ Lucan.Jego sÅ‚owa byÅ‚y równie poważne jak wyraztwarzy.- W takim razie czego chcÄ… od Kellana? Co mogÄ… zyskać,porywajÄ…c go?Lucan rzuciÅ‚ krótkie spojrzenie na Lazara.- WpÅ‚ywy.Ten, który zleciÅ‚ porwanie, bez wÄ…tpienianiedÅ‚ugo okreÅ›li swoje żądania.- Jakie żądania?- BÄ™dzie chciaÅ‚ mnie - stwierdziÅ‚ Lázaro cicho.Kiedy synspojrzaÅ‚ na niego pytajÄ…co, odpowiedziaÅ‚ peÅ‚nym skruchyspojrzeniem.- Christophe nie wie o rozmowie, którÄ…odbyliÅ›my prawie rok temu, Lucanie.Nigdy mu niepowiedziaÅ‚em o ostrzeżeniu, jakie skierowaÅ‚eÅ› do nielicznychżyjÄ…cychjeszcze wampirów z Pierwszego Pokolenia, że ktoÅ› czyhana nasze życie.Nie wie też o innych zabójstwachprzedstawicieli naszej generacji.Christophe Archer zbladÅ‚.- Ojcze, o czym ty mówisz? Kto chce ciÄ™ skrzywdzić?- Nazywa siÄ™ Dragos - wyjaÅ›niÅ‚ mu Lucan.- Zakonprowadzi z nim od pewnego czasu prywatnÄ… wojnÄ™.JednakwczeÅ›niej Dragos poÅ›wiÄ™ciÅ‚ kilka dekad - a może raczejwieków - na zbudowanie swojego tajnego imperium.WzeszÅ‚ym roku zabiÅ‚ kilku innych przedstawicieli PierwszegoPokolenia, a to, niestety, jedynie wierzchoÅ‚ek góry lodowejjego szaleÅ„stwa.Zależy mu tylko na wÅ‚adzy i jestzdecydowany jÄ… zdobyć.Nie zawaha siÄ™ przed niczym, bydostać, czego chce, i nie oszczÄ™dzi nikogo.- Jezu Chryste, chcesz mi powiedzieć, że ten chory draÅ„porwaÅ‚ Kellana?Lucan kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Przykro mi.Christophe poderwaÅ‚ siÄ™ na równe nogi i zaczÄ…Å‚ krążyć posali.- Musimy go uwolnić! Do cholery, musimy sprowadzić godo domu, bez wzglÄ™du na koszty!- Wszyscy siÄ™ co do tego zgadzamy - zapewniÅ‚ go Lucan wimieniu zebranych.- Ale musisz zrozumieć, że bez wzglÄ™du nato, jak siÄ™ sprawy potoczÄ…, istnieje ryzyko.- Do diabÅ‚a z ryzykiem! - krzyknÄ…Å‚ Christophe.- Mówimy omoim synu, moim jedynym dziecku! Moim ukochanym,niewinnym chÅ‚opcu.Nie mów mi o ryzyku, Lucanie.Z ochotÄ…oddam wÅ‚asne życie za Kellana.- Ja również - przyÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ Lazaro.- Wszystko dla mojejrodziny.Brock przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ tym peÅ‚nym uczuć deklaracjom,wiedzÄ…c, jak straszna jest bezradność wobec takiej straty.Ale jeszcze bardziej niż ból Archerów poruszyÅ‚a go reakcjaJenny.Pod stoÅ‚em wzięła go za rÄ™kÄ™.ZcisnÄ…Å‚ jej smukÅ‚e palce, aona spojrzaÅ‚a na niego, uÅ›miechem dodajÄ…c mu otuchy.W owejchwili zaszÅ‚o miÄ™dzy nimi coÅ› gÅ‚Ä™bszego - coÅ› jakniewypowiedziane na gÅ‚os uznanie zacieÅ›niajÄ…cej siÄ™ miÄ™dzynimi wiÄ™zi.WiedziaÅ‚, że jest silna.WiedziaÅ‚, że jest odważna iniezÅ‚omna.%7Å‚ycie nie szczÄ™dziÅ‚o jej ciosów, a mimo to siÄ™ niezaÅ‚amaÅ‚a.Ale kiedy patrzyÅ‚ na niÄ… teraz, w chwilibezbronnoÅ›ci, poczuÅ‚, jak pÄ™ka mu serce.KochaÅ‚ w niej to, że nie byÅ‚a delikatnym kwiatkiem, którywiÄ™dnie z byle powodu.KochaÅ‚ też tÄ™ wrażliwość, którÄ… wsobie ukrywaÅ‚a.Boże, tyle rzeczy byÅ‚o w niej warte miÅ‚oÅ›ci.Gdyby nie drobny fakt, że nie urodziÅ‚a siÄ™ DawczyniÄ…%7Å‚ycia, bez trudu mógÅ‚by jÄ… sobie wyobrazić u swego boku jakoprawdziwÄ… partnerkÄ™ w życiu i we wszystkim innym.Ale byÅ‚azwykÅ‚Ä… Å›miertelniczkÄ…, a kochanie jej oznaczaÅ‚o zgodÄ™ nanieuniknionÄ… stratÄ™.To, co zaszÅ‚o dziÅ› w Nowym Jorku, to, żeznajdowaÅ‚a siÄ™ w rÄ™kach SÅ‚ug Dragosa, tym bardziejuÅ›wiadomiÅ‚o mu ten problem.Zmierć Corinne byÅ‚a ciosem, na który nie byÅ‚przygotowany, ale wreszcie udaÅ‚o mu siÄ™ z niego otrzÄ…snąć.Utrata Jenny, choćby z powodu staroÅ›ci, która w koÅ„cu mu jÄ…odbierze, w jakimÅ› sensie byÅ‚a dla niego czymÅ›niewyobrażalnym.Kiedy trzymaÅ‚ jÄ… za rÄ™kÄ™, czuÅ‚, że nie może dÅ‚użej udawać,iż chronienie jej to jedynie obowiÄ…zek narzucony mu przezZakon.ZakochaÅ‚ siÄ™ zbyt mocno i za szybko, żeby zaprzeczać,ile ona dla niego znaczy.Nadal rozmyÅ›laÅ‚ nad tym niepokojÄ…cym odkryciem, kiedyLucan wstaÅ‚ od stoÅ‚u i podszedÅ‚ do Christophe'a Archera.PoÅ‚ożyÅ‚ rÄ™kÄ™ na jego ramieniu i zmarszczyÅ‚ z powagÄ… brwi.- Nie spoczniemy, póki nie odnajdziemy twego syna i nieprzyprowadzimy go do domu.Masz na to sÅ‚owo nie tylkomoje, ale i moich braci zebranych w tej sali.Kiedy to powiedziaÅ‚, Brock i pozostali wojownicy równieżwstali.Nawet Hunter, wampir z Pierwszego Pokolenia, któryna wÅ‚asnej skórze doÅ›wiadczyÅ‚ bezwzglÄ™dnoÅ›ci Dragosa i jegozabójców, wstaÅ‚, by okazać poparcie dla nowej misji.Christophe zwróciÅ‚ na przywódcÄ™ Zakonu twardespojrzenie.- DziÄ™kujÄ™.Nie mógÅ‚bym prosić was o wiÄ™cej.- Oddam wszystko za wnuka - powiedziaÅ‚ Lázaro,podchodzÄ…c do syna i Lucana.- Zakon ma moje peÅ‚ne zaufanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]