[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nachyliła się i pocałowała wyciągniętą nieco w bok rękę siostry.Po chwiliMichael wyprowadził ją z pokoju.SR Wyjdzie z tego starał się podnieść ją na duchu nie martw się. Aatwo ci mówić powiedziała z rozdrażnieniem. Nie powinnambyła wyjeżdżać.To wszystko moja wina.Obydwie z Beth wyszły wtedy zapózno do szkoły i nie patrzyły, gdzie idą.Gdybym była na miejscu, wyszłybyw porę i nigdy by do tego nie doszło! Co za bzdurny pomysł zareagował niemal ostro Michael. Tymasz swoje własne życie, a one mają swoje.Nie możesz ich bez końcaniańczyć.To bardzo przykre, że tak się stało, ale nie jest to z pewnością twojawina. Nie powinnam jednak pozostawiać ich samym sobie powtórzyła zuporem. Och, Michaelu, dlaczego mi na to pozwoliłeś?Mówiła głosem, w którym słychać było prośbę i nawet nie próbowałaukryć błagalnego wyrazu, jaki widniał w jej oczach.Zwracała się do niego znadzieją, że ją zrozumie, że dowie się o jej cierpieniu.Michael popatrzył na nią z uwagą, a gdy niemal z lękiem czekała na jegoodpowiedz, zadzwonił telefon. Pewnie będzie rozmowa z twoim mężem powiedział oschle.Lorna spuściła wzrok. Chyba tak odrzekła cicho i zeszła na dół.Mówił Jimmy. Halo, kochanie.Co się stało? Dopiero co wróciłem do domu i Murielpowiedziała mi, że zdarzył się jakiś wypadek.Lorna powiedziała mu w skrócie o tym, co zaszło, po czym zaczęławyjaśniać sprawę Petera. Co za głupiec z tego chłopaka! zirytował się Jimmy.Wystarczyło, żeby poprosił o urlop okolicznościowy i na pewno by mu goSRudzielono, a przez takie samowolne urwanie się, i to w dodatku na cudzymmotocyklu, może się tylko wpakować w nie lada kłopoty! Wiem, on zresztą też to już zrozumiał.Czy mógłbyś mu pomóc,Jimmy?Niechętnie zwróciła się do niego z tą prośbą, ale krótka odpowiedz, jakiejudzielił, nie pozostawiła jej na szczęście wiele czasu, by mogła zastanawiać sięnad niezręcznością sytuacji. Oczywiście, że mu pomogę odrzekł. Zaraz zadzwonię nalotnisko.Prawdę mówiąc, komendant i jego adiutant są moimi dobrymiprzyjaciółmi i kto jak kto, ale ja mogę to załatwić.Powiedz temu młodemuszaleńcowi, że zasłużył sobie na solidne lanie, ale tym razem jeszcze mudarujemy. Dziękuję ci rzekła Lorna. Niech poczeka z godzinę ciągnął Jimmy żebym mógł w tymczasie dodzwonić się do nich i wszystko im powiedzieć, pózniej będzie mógłzadzwonić sam i poprosić o dyspozycje.Przy okazji, jutro wieczorem będęmiał służbę.Oznacza to, że mój urlop zostanie skrócony o czterdzieści osiemgodzin, ale jestem im koniecznie potrzebny i nie wypada mi odmówić. Doskonale cię rozumiem. Tak, ale kiedy cię znowu zobaczę, kochanie? Nie bardzo mogę stąd wyjechać, przynajmniej na razie. Wiem.Myślę, że rzeczywiście musisz przez jakiś czas tam pobyć,chociaż dla mnie będzie to cholernie nieprzyjemne.Będę bardzo tęsknił za tobądziś w nocy, Wisienko. Głos Jimmy'ego zabrzmiał pieszczotliwie.Lorna zadrżała. Nie mam pojęcia, kiedy będę mogła wyjechać powiedziałaobojętnie.SR Nie brzmi to zbyt pocieszająco.Uważaj na siebie, kochanie, żebymnie musiał się tu zamartwiać. Nic mi nie będzie rzekła Lorna. Do widzenia, i dziękuję wimieniu Petera. Do widzenia, najdroższa.Kocham cię.Odłożyła słuchawkę i wówczas zrozumiała, że drży nie ze strachu, leczpo prostu z gniewu.Dziwiła się, jak on śmiał mówić do niej w ten sposób.Jednak już po chwili uświadomiła sobie, że on przecież nic nie wiedział o jejostatnim odkryciu i o tym, że w ciągu tych kilku godzin, jakie minęły od rana,jej uczucia do niego uległy zmianie.Ale nie był to odpowiedni moment na analizowanie własnych uczuć.Wsalonie czekał na nią Peter.Gdy przekazała mu wiadomość od Jimmy'ego, jegotwarz nabrała życia. Myślę też, że możesz wejść na chwilę do Peki powiedziała tylkopamiętaj, żebyś zachowywał się bardzo cicho.Ona cię nie rozpozna, alebędziesz mógł się chociaż przekonać, że wszystko jest w porządku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]