[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Po co ktoÅ› wychodzi w nocy z hotelu do budki telefonicznej?- Kiedy to byÅ‚o?248TELEFON PO PÓANOCY- Wczoraj, zaraz potem, jak zadzwoniÅ‚em do O'Hary.- To byÅ‚eÅ› ty? - Potter zaklÄ…Å‚ i pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….- To częściowo moja wina.MusiaÅ‚em powiedzieć van Darn owi o tym telefonie.- A potem dowiedziaÅ‚em siÄ™, że w Casa Morro pojawiÅ‚ siÄ™ Kronen zeswoimi ludzmi.Wtedy już wiedziaÅ‚em, do kogo dzwoniÅ‚ van Dam.DoMagusa.- PotrzebujÄ™ wiÄ™cej dowodów.Nie mogÄ™ go oskarżyć na podstawiejednego telefonu z budki.- Nie martw siÄ™, ta sprawa już jest zaÅ‚atwiona.- Co to znaczy?- Wkrótce siÄ™ przekonasz.- Ale jakie on miaÅ‚ motywy?Simon Dance spokojnie przypaliÅ‚ sobie papierosa.- Każdy z nas ma jakieÅ› tajemnice.O ile wiem, van Dam byÅ‚ bogaty.- Jego żona zostawiÅ‚a mu w spadku miliony.- Ile miaÅ‚a lat, kiedy zmarÅ‚a?- CzterdzieÅ›ci parÄ™.ChodziÅ‚o o jakiÅ› napad.Van Dam byÅ‚ w tym czasie zagranicÄ….- I wcale siÄ™ nie dziwiÄ™.Potter zamilkÅ‚.To jest motyw.Wystarczy poszukać nieco głębiej, by doniego dotrzeć.- Każę natychmiast rozpocząć wewnÄ™trzne Å›ledztwo.Simon Dance uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- Nie musisz siÄ™ spieszyć.On już ci z pewnoÅ›ciÄ…Tess Gerritsen249- A co z tobÄ…? - spytaÅ‚ Potter.- Przestaniesz siÄ™ wreszcie ukrywać?Dance zaciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ papierosem.- Nie wiem jeszcze, co zrobiÄ™.Eve byÅ‚a najważniejszÄ… osobÄ… w moimżyciu.- A Sarah?Dance potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- SprawiÅ‚em jej wystarczajÄ…co dużo bólu.- OdwróciÅ‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ przezokno.- Ekspertyza balistyczna wykaże, że Magus zostaÅ‚ zabity z dużejodlegÅ‚oÅ›ci.Przyrzeknij mi, że Sarah nigdy siÄ™ o tym nie dowie.- Skoro tak sobie życzysz.Nawet siÄ™ z niÄ… nie pożegnasz?- Tak bÄ™dzie lepiej.Poza tym ten O'Hara wyglÄ…da na porzÄ…dnego faceta.Chyba bÄ™dÄ… ze sobÄ… szczęśliwi.Potter pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….Też musiaÅ‚ przyznać, że O'Hara nie jest wcale takizÅ‚y.- Zamierzasz wrócić do Stanów? Jeżeli tak, to pomożemy ci wzaÅ‚atwieniu nowej tożsamoÅ›ci.- DziÄ™kujÄ™, ale wolÄ™ radzić sobie sam - powiedziaÅ‚ Dance, podchodzÄ…c dodrzwi.- Jak bÄ™dÄ™ mógÅ‚ ciÄ™ znalezć?Dance zatrzymaÅ‚ siÄ™ w progu.ZastanawiaÅ‚ siÄ™ przez chwilÄ™, a potempowiedziaÅ‚ z uÅ›miechem:- Nie bÄ™dziesz mógÅ‚ mnie znalezć.Sarah obudziÅ‚a siÄ™ póznym popoÅ‚udniem.Najpierw zobaczyÅ‚a biaÅ‚ezasÅ‚onki poruszajÄ…ce siÄ™ lekko w otwartym oknie, potem rzÄ…d doniczek ztulipanami na250TELEFON PO PÓANOCYstole.Na krzeÅ›le obok łóżka spaÅ‚ Nick.MiaÅ‚ na sobie pomiÄ™tÄ… iprzepoconÄ… koszulÄ™, a na gÅ‚owie chyba wiÄ™cej siwych wÅ‚osów niżprzedtem.Lekko dotknęła jego rÄ™ki.ObudziÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie i spojrzaÅ‚ na niÄ… przekrwionymi ze zmÄ™czeniaoczami.- Jak siÄ™ czujesz? - zapytaÅ‚.- Dziwnie.Bezpiecznie.- SpojrzaÅ‚a na stół z tulipanami.- Ile kwiatów!- Chyba trochÄ™ przesadziÅ‚em.Nie wiedziaÅ‚em, że dwa tuziny to aż tyle.RozeÅ›mieli siÄ™ oboje, ale ten Å›miech szybko zamarÅ‚.Wciąż czuli jeszczestrach i napiÄ™cie.Za dużo siÄ™ wydarzyÅ‚o przez te dni.- Ja go naprawdÄ™ widziaÅ‚am - powiedziaÅ‚a cicho.- To już nieważne.- Dla mnie jest ważne.- OpadÅ‚a na poduszki.- Nie wiem, czy widziaÅ‚amducha, czy realnego czÅ‚owieka.I teraz już zawsze bÄ™dÄ™ siÄ™ nad tymzastanawiać.Nick podniósÅ‚ jej dÅ‚oÅ„ i przycisnÄ…Å‚ jÄ… do ust.- Jeżeli to byÅ‚ duch, to mam wobec niego dÅ‚ug wdziÄ™cznoÅ›ci.%7Å‚e mi ciebiezostawiÅ‚.- Kiedy podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™, Sarah zobaczyÅ‚a w jego szarych oczachmiÅ‚ość, której tak naprawdÄ™ nigdy nie widziaÅ‚a w oczach Geoffreya.- Kocham ciÄ™ - powiedziaÅ‚a.- Masz racjÄ™.Może rzeczywiÅ›cie coÅ› mi siÄ™wydawaÅ‚o.ByÅ‚am przerażona.Nikt mi nie mógÅ‚ pomóc.Nikt opróczducha.- On nie żyje.To, że zobaczyÅ‚aÅ› go w takiej chwili, byÅ‚o jak pożegnanie.Tess Gerritsen251RozlegÅ‚o siÄ™ pukanie do drzwi, po czym do pokoju zajrzaÅ‚ Roy Potter.- Nie przeszkadzam?- Niech pan wejdzie! - zawoÅ‚aÅ‚a Sarah z uÅ›miechem.Potter popatrzyÅ‚ na rzÄ…d doniczek i aż gwizdnÄ…Å‚.- Co to, Nick, bÄ™dziesz zajmowaÅ‚ siÄ™ ogrodnictwem?- ChciaÅ‚em być romantyczny.- Romantyczny? Z takim wyglÄ…dem? - MrugnÄ…Å‚ wesoÅ‚o do Sarah.- Niechmu pani powie, żeby siÄ™ ogoliÅ‚, bo aresztujÄ… go za włóczÄ™gostwo.Sarah pogÅ‚askaÅ‚a Nicka po policzku.- Moim zdaniem wyglÄ…da cudownie.Potter pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….- To dowód na to, że miÅ‚ość jest Å›lepa.- SpojrzaÅ‚ z troskÄ… na Sarah.-Lekarze mówiÄ…, że bÄ™dzie pani mogÅ‚a jurto wyjść.Da pani radÄ™?- Chyba tak.- PokazaÅ‚a mu zabandażowanÄ… rÄ™kÄ™.- TrochÄ™ boli.ZaÅ‚ożylimi kilkanaÅ›cie szwów.Ale wszystko bÄ™dzie dobrze.- Jak tam wasza operacja? ZakoÅ„czona? - spytaÅ‚ Nick.- Prawie.Mamy jeszcze parÄ™ rzeczy do wyjaÅ›nienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]