[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gwenyth udawała przerażenie. Coś mi grozi? Uspokój się, pani odezwał się kapitan. Otoczymy dom.Będzieszmiała czas ubrać się.234RS Schwytaliście kogoś? Wiecie, kto mi zagrażał? Nie, milady.Oni byli jak widma, zniknęli w lesie. Czy ktoś zginął? Nikt.Jeden z naszych dostał w głowę, chyba mu spuchła z bólu. Ruszajmy do Edynburga o świcie, błagam. Dobrze, pani.Laird Bothwell nie potrafił uwolnić się od podejrzeń, nie mógł wszakniczego zarzucić Gwenyth. Nie zamykaj się od środka na resztę nocy, pani.Zgodziła się.Poprosiła jedynie, żeby ktoś czuwał pod oknem.Laird Bothwell przystał na to i wreszcie wyszedł.Wciąż nie ochłonąwszyz przerażenia, Gwenyth zamknęła drzwi i wróciła do łóżka.Wiedziała, żezłamała serce Rowanowi, ale uczyniła to dla jego dobra.Czy on kiedykolwiekzrozumie, jak bardzo bała się o jego życie? Czy będzie myślał, że zdradziła gowzorem królowej? Ogarnął ją strach na myśl o konsekwencjach śmierci mężakrólowej Marii.Do rana nie spała, siedziała w pościeli, lękając się o Daniela,Rowana i swój.Po przybyciu na dwór zaprowadzono ją od razu do królowej.Maria byłaspokojna, nie rozpaczała. Najdroższa Gwenyth! wykrzyknęła, gdy dwórka składała jejprzepisowy ukłon.Potem porwała ją w ramiona, jak gdyby między nimi niedoszło do żadnych zadrażnień.Gwenyth oddała uścisk. Kolejny mord szepnęła królowa. Moje życie jest naznaczonezbrodnią.Gwenyth nie próbowała przeczyć faktom.W drodze do Edynburgadoszły do niej świeże wiadomości.Przeciwko Henrykowi Stuartowi, lordowi235RSDarnely'emu, zawiązał się spisek prochowy.Właśnie odpoczywał wkrólewskiej siedzibie w Kirk O'Field, a następnego dnia miał wrócić doHolyrood.Doszło do eksplozji.Darnely nie zginął z powodu wybuchu.Znaleziono go poza domem uduszonego.Maria starała się rządzić sprawiedliwie i nie antagonizować poddanych,zagrażali jej jednak potężni wrogowie.Baronowie szkoccy nieustannie zmie-niali front, mimo że Szkocja miała prawowitego męskiego następcę tronu,dziecko Marii i Henryka.Prawowitego i akceptowanego, lecz zaledwie kilku-miesięcznego.Rowan pozostał w Highlands, chociaż nie w swoich dobrach.Nie chciałściągać na tych, których kochał, gniewu królowej.Znalezieniesprzymierzeńców nie nastręczało trudności.Ze względu na lojalność wobecjego rodziny mógł wszędzie liczyć na pomoc.Obecnie wraz ze swoimi ludzmiprzebywał u MacGregorów w High Tierney.Ich stojącą na skale twierdzęotaczały liczne farmy, a cały teren był usiany grotami, od stuleci dającymischronienie szkockim lairdom będącym na bakier z prawem.Na wysokim nawisie skalnym górującym nad powierzchnią morza hulałporywisty wiatr, ale Rowan prawie go nie czuł.W oddali bieliły się pokryteśniegiem szczyty górskie, lecz tu, gdzie stał, trawa była zielona.Rowan bił sięz myślami.Wiedział, że moment był stosowny, żeby zwrócić się do królowej oułaskawienie, ale nie miał do tego głowy.Do tej pory nie mógł uwierzyć, żeGwenyth oświadczyła, iż zamierza wyjść za człowieka wybranego przezkrólową.Nie porozmawiali ze sobą, od razu rzucili się sobie w ramiona, i tobył błąd.Rowan czekał na stosowny moment.Jego popularność w Highlands rosłaz dnia na dzień.Sam nie rozumiał dlaczego.Ludziom nie przeszkadzało, żemałżonek królowej ogłosił go spiskowcem, a Maria go potępiła.Stawał się236RSbohaterem ludowym.Pewnie dlatego, że nie dopuszczał się zabójstw, chociażmyślał z goryczą był o nie oskarżony.%7łałoba królowej potrwa czterdzieścidni.W tym czasie Gwenyth będzie u jej boku, ale nie zostaną podjęte żadnebrzemienne w skutki decyzje.A potem.Bóg jeden wie, w którą stronę powieje wiatr.237RSRozdział dziewiętnastyW dniach, które nastąpiły po śmierci Darnely'ego, długie okresymilczenia i nieudawanego smutku królowej przeplatane były oficjalnymi obo-wiązkami.Nadszedł też moment rozliczeń.Uwolniona z więzienia hrabinaLennox pogrążyła się w głębokiej żałobie, co nie przeszkadzało jej rzucaćnajbardziej nieprawdopodobnych oskarżeń.Hrabia Lennox domagał sięwytoczenia procesu Jamesowi Hepburnowi, lairdowi Bothwellowi.Laird JakubStuart, hrabia Moray, pospieszył do Londynu zapewnić Elżbietę, że nic niewiązało go z tą potworną zbrodnią.Maria doszła do przekonania, że lairdowie mieli na celu wyłączniezabicie jej męża.Kłótliwi baronowie chcieli usunąć go z areny zmagań owładzę.Mimo wszystkich zasług, jakimi wykazał się James Hepburn, lairdBothwell, Maria dopilnowała, żeby stanął przed sądem zaraz po zakończeniuoficjalnej żałoby po Darnelym, której ostatnim akcentem była uroczysta mszażałobna.Gwenyth dowiedziała się pózniej, że królowa Elżbieta wyprawiła doSzkocji posłańca z żądaniem odroczenia procesu.Maria albo nie dostałaposłania kuzynki, albo je zignorowała.Chociaż sędziowie nie mieliwątpliwości, że James Hepburn maczał palce w spisku, nie znalazł się anijeden świadek gotów potwierdzić to przed sądem, tak więc Bothwell wyszedł zsądu wolny i odbył triumfalny przejazd przez miasto.Wyglądało na to, że władczyni jest obojętne, jak zakończy się proces.Obowiązki publiczne wypełniała z kamienną twarzą, choć w gronie bliskichosób nie kryła smutku i często płakała.Po takim wybuchu była dziwniespokojna, jakby odrętwiała.Mary Fleming bez skutku próbowała pocieszać238RSkrólową.To właśnie od Mary Fleming Gwenyth dowiadywała się, co się dziejew ścisłym wewnętrznym kręgu otaczającym monarchinię. Wśród baronów wrze.Obawiam się, że królowa nie zdaje sobie sprawyz tego, co się dzieje i czym to grozi powiedziała w zaufaniu przyjaciółceMary Fleming. Problem polega na tym, że ona jest za dobra, wokół siebiepragnie dostrzegać tylko dobro. Mary zniżyła głos, patrząc bojazliwie wstronę sypialni, w której odpoczywała królowa. Nie zdaje sobie sprawy ztego, jak zli i chorobliwie ambitni potrafią być mężczyzni.Lennox jużzgromadził wokół siebie wrogów Bothwella.Różne frakcje zwalczają się corazzacieklej. Zawahała się, patrząc na Gwenyth. Powiem ci coś, ale błagam,nie wykorzystuj tej wiadomości, aby bronić Rowana.Podczas posiedzenia radykrólewskiej baronowie pokłócili się, co nie przeszkodziło im zgodnie ogłosićniewinność lairda Rowana.Gdy to zrobili, Maria wstała i oznajmiła, że uzyskałjej przebaczenie.Nie ma przeciwko niemu żadnych oficjalnych oskarżeń, więcjest wolny.Szkopuł w tym, Gwenyth, że Bothwell się wściekł, gdy usłyszał, żeRowan został oczyszczony z zarzutów.Lud może go wielbić, królowa możemu przebaczyć, ale to nie znaczy, że Rowan nie jest zagrożony. Bóg wie, ile godzin modliłam się o niego.Jak to jednak możliwe,dostać przebaczenie za coś, czego się nie uczyniło? Sądzę, że to formalność. A co z plotkami o jego ślubie w Anglii? Nikt nie wie, jak było naprawdę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]