[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest tylko jego syn. W takim razie na co czekamy? zdumiała się pani Herbst. Jedzmy, aby z nimporozmawiać.Zrobiłem smutną minę. Już ktoś inny z nim rozmawia.I jestem prawie pewien, że nas nie zechce dopuścić doudziału. Niepotrzebnie tracimy czas oświadczyła. Jeśli ktoś już jest u Makulskiego, totrzeba chyba zacząć działać. Owszem skinąłem głową i zacząłem wydawać rozkazy.Monice i pani Herbst nakazałem pozostać przy wehikule zagradzającym leśną drogę.Wyjąłem kluczyki ze stacyjki i w ukrytym sprytnie miejscu w wozie odłączyłem akumulator odrozrusznika.Teraz trzeba by chyba dzwigu, aby przesunąć z miejsca mój wehikuł.Poleciłem Winnetou i Wielkiemu Bobrowi, aby poszli za mną i w krótkich słowachomówiłem z nimi plan działania.A potem Winnetou ruszył w las, w lewą stronę, a Wielki Bóbrw prawą.Ja zaś pomaszerowałem do zagrody Makulskiego.Wesoło pogwizdując omijałem kałuże błota i wody i wreszcie wkroczyłem na wymarłepodwórze.Stanąłem na środku, zwinąłem dłonie w trąbkę i zawołałem: Nie ma sensu bawić się w chowanego.Was jest zapewne kilku, a ja przybyłem sam.Chyba nie stchórzycie przede mną i któryś wyjdzie do mnie na rozmowę?Nikt nie zareagował na wołanie.Ujadały tylko psy zamknięte w owczarni i w oknie odkuchni ukazała się przerażona twarz żony Makulskiego.Znowu zawołałem: Jeśli ktoś nie wyjdzie do mnie na rozmowę, to moi przyjaciele zawiadomią milicję.Wszystkie drogi stąd są zablokowane samochodami.Zagrodę otaczają uzbrojeni ludzie.Jeszcze przez chwilę nie dostrzegłem żadnego ruchu na podwórzu, aż wreszcieskrzypnęły odrzwia stodoły i wyszedł z nich ostrożnie gruby mężczyzna w kapturze, któryzasłaniał mu twarz. Co widzę? stwierdziłem z ironią. I u nas zaczynają się już upowszechniać strojeterrorystów z Zachodu.W zamaskowanym osobniku rozpoznałem grubasa, który dowodził grupąNiewidzialnych.Kaptur okrył twarz, ale wydatne brzuszysko było wyrazne. Nie jesteśmy terrorystami oznajmił piskliwym głosem. Tym lepiej, tym lepiej zatarłem ręce, udając zadowolenie. Jeśli jeszcze sięokaże, że jesteście także inteligentni, na pewno się dogadamy. O co panu chodzi? zapytał ponuro.Zrobił ręką jakiś ruch i ze stodoły wyszło jeszcze trzech tak samo zamaskowanychdrabów.Rozpoznałem wśród nich Pięknego Lola.A więc to była ta sama grupa, którąnapotkaliśmy nocą na bindudze.Otoczyli mnie dość szerokim kołem.Ich było czterech, a ja sam.Ale zdawali sobie chybasprawę, że nie przyszedłem tutaj, uprzednio nie zabezpieczywszy się w jakiś sposób.Dlategozachowali dystans i ostrożność. Chcę wam dać szansę, panowie powiedziałem. Zagroda jest otoczona, drogizablokowane.Jeśli pozostawicie w spokoju Makulskiego i to, co prawdopodobnie u niegoznalezliście, puścimy was wolno.Piękny Lolo parsknął pogardliwym śmiechem. Ja tego faceta znam, panie kierowniku rzekł do grubasa. To jest właśnieSamochodzik. Domyśliłem się tego mruknął grubas. Tak jest przytaknąłem. Towarzyszy mi dwóch uzbrojonych przyjaciół.Dlategomusicie wybrać: chcecie mieć do czynienia z nami czy z milicją?To mówiąc gwizdnąłem głośno i natychmiast zza owczarni rozległ się przerazliwy krzykWinnetou: Ihiihiihiihiihi.A potem padł strzał z jego strzelby. Słyszycie? zapytałem.I drugi raz gwizdnąłem, tym razem dwukrotnie.Zza stodoły rozległ się tubalny głosWielkiego Bobra: Czuwam tu, szefie. W porządku krzyknąłem. Niech pan jednak nie strzela, bo szkoda nabojów.Wielki Bóbr i tak nie miałby z czego strzelić, ale skoro usłyszeli strzał ze strzelbyWinnetou, to mieli prawo sądzić, że i drugi mój przyjaciel jest również uzbrojony. Jesteście otoczeni powtórzyłem grubasowi. Na drodze w lesie ustawiłem wpoprzek mój wehikuł.Nie wydostaniecie się stąd.Chyba że spróbujecie uciekać pieszo i podgradem kuł. Mamy w swoich rękach dwóch jeńców odrzekł grubas. Makulskiego iniejakiego Baturę.Wydaje mi się, że powinien pan jednak wziąć to pod uwagę. Z Baturą możecie robić, co się wam podoba lekceważąco machnąłem ręką aleMakulskiego musicie zostawić w spokoju.Zresztą, w ogóle nie ma o czym mówić.Albo chceciemieć na karku milicję, albo zgodzicie się na nasze warunki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]