[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może niemiaÅ‚ racji, podejrzewajÄ…c jÄ… o bogatego kochanka? Choć z drugiej strony sama przyznaÅ‚a, żesukienka jest prezentem.Jednak teraz Dimitri nie chciaÅ‚ zastanawiać siÄ™ nad pochodzeniem sukienki.NigdywczeÅ›niej nie byÅ‚ tak podniecony.ObiecaÅ‚, że bÄ™dzie caÅ‚owaÅ‚ każdy skrawek jej ciaÅ‚a, i obietnicydochowaÅ‚, zaczynajÄ…c od ust.Wprawnie Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ buty, skarpetki i spodnie, po czym wsunÄ…Å‚ jÄ™zykmiÄ™dzy jej wargi.NastÄ™pnie poÅ‚ożyÅ‚ Louise na łóżku, rozebraÅ‚ do koÅ„ca i zaczÄ…Å‚ pieÅ›cić.CaÅ‚owaÅ‚każde zagłębienie i każdÄ… krÄ…gÅ‚ość jej ciaÅ‚a, aż w koÅ„cu skupiÅ‚ siÄ™ na piersiach i sutkach, drażniÄ…cje tak wprawnie, że po chwili, rozpalona, uniosÅ‚a biodra zapraszajÄ…co.A on przyjÄ…Å‚ tozaproszenie, przesunÄ…Å‚ gÅ‚owÄ™ niżej i obdarzyÅ‚ jÄ… najbardziej intymnym pocaÅ‚unkiem, jaki mogÄ…sobie podarować kochankowie.Louise drżaÅ‚a z rozkoszy.DoprowadziÅ‚ jÄ… na skraj speÅ‚nienia, ale choć bÅ‚agaÅ‚a, by nieprzestawaÅ‚, nagle podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™.PrzesunÄ…Å‚ siÄ™ wyżej i usadowiÅ‚ nad Louise, podpierajÄ…c siÄ™ naÅ‚okciach.ChwyciÅ‚ jej dÅ‚oÅ„ i wsunÄ…Å‚ sobie miÄ™dzy nogi. Wez go do rÄ™ki zażądaÅ‚, a kiedy żarliwie speÅ‚niÅ‚a polecenie, jÄ™knÄ…Å‚ bÅ‚ogo.W szufladzie nocnej szafki byÅ‚y prezerwatywy.Dimitri zawsze trzymaÅ‚ je pod rÄ™kÄ…, choćwcale nie podejrzewaÅ‚, że bÄ™dzie ich potrzebowaÅ‚ w Paryżu.Po chwili Louise zobaczyÅ‚a w jegooczach, że gra wstÄ™pna siÄ™ skoÅ„czyÅ‚a.Nie czuÅ‚a jednak ani strachu, ani wÄ…tpliwoÅ›ci, tylkobezgranicznÄ… radość.WidziaÅ‚a nad sobÄ… twarz czÅ‚owieka, którego pokochaÅ‚a siedem lat temu nagreckiej wysepce, ale i tego Dimitriego, którym jest teraz.I w którym, jeÅ›li nie bÄ™dzie ostrożna,znów siÄ™ zakocha.Delikatnie rozsunÄ…Å‚ jej uda i wszedÅ‚ w niÄ… powoli.Stali siÄ™ jednym ciaÅ‚em i jednÄ… duszÄ….UjrzaÅ‚a wzrok kochanka, opiekuÅ„czy i peÅ‚en miÅ‚oÅ›ci.PocaÅ‚owaÅ‚a go w czoÅ‚o miÄ™dzy brwiamii uniosÅ‚a biodra. PragnÄ™ ciÄ™& jÄ™knęła.A on wiedziaÅ‚ doskonale, czego Louise pragnie.WypeÅ‚niaÅ‚ jÄ… sobÄ… coraz szybcieji mocniej, obsypujÄ…c pocaÅ‚unkami. I wtedy nastÄ…piÅ‚o to, czego oboje tak niecierpliwie wyczekiwali.Louise ogarnęła ekstazaspeÅ‚nienia, która zdawaÅ‚a siÄ™ trwać w nieskoÅ„czoność.A on uniósÅ‚ lekko tułów, napinajÄ…cwszystkie mięśnie karku i ramion.Już nie potrafiÅ‚ siÄ™ powstrzymać.WydaÅ‚ z siebie pierwotnyokrzyk i padÅ‚ bezsilnie w jej ramiona. ROZDZIAA SZÓSTYLouise otworzyÅ‚a oczy.ZobaczyÅ‚a wokół siebie szare, jedwabne zasÅ‚ony.Nigdy nie spaÅ‚aw Å‚ożu z baldachimem ani nawet w łóżku tej wielkoÅ›ci.Natychmiast ogarnęły jÄ… wspomnienianocy.Kochali siÄ™ podczas niej dwa razy, a prawdÄ™ mówiÄ…c, nawet trzy.Ale ten trzeci miaÅ‚miejsce już o Å›wicie, kiedy gwiazdy gasÅ‚y, a po niebie rozlaÅ‚a siÄ™ purpurowa Å‚una.Teraz przez na wpół zaciÄ…gniÄ™te zasÅ‚ony do sypialni wpadaÅ‚o Å›wiatÅ‚o poranka.NowydzieÅ„, prócz wspomnienia cudownej nocy, przyniósÅ‚ rozterkÄ™.Czy zrobiÅ‚a dobrze, lÄ…dujÄ…cw łóżku mężczyzny, który w gruncie rzeczy jest jej zupeÅ‚nie obcy? Owszem, poznali siÄ™ siedemlat temu, ale byÅ‚a to znajomość oparta na kÅ‚amstwie.Ekscytacja, która kierowaÅ‚a niÄ… wieczorem, uleciaÅ‚a, a jej miejsce zajÄ…Å‚ rozsÄ…deki poczucie winy.To byÅ‚a pomyÅ‚ka, która jeszcze bardziej skomplikowaÅ‚a i tak już trudnÄ…sytuacjÄ™.PrzyjrzaÅ‚a siÄ™ uważnie twarzy Å›piÄ…cego na boku Dimitriego.Jego gÄ™stym, czarnymbrwiom i dÅ‚ugim rzÄ™som oraz zmysÅ‚owym wargom.Bez groznej miny wyglÄ…daÅ‚ nawet mÅ‚odziejniż wtedy, na Eirenne.MusiaÅ‚ być Å›licznym dzieckiem.Z bólem pomyÅ›laÅ‚a, że jej dziecko pewnie byÅ‚oby doniego bardzo podobne.Gdyby urodziÅ‚ siÄ™ syn, miaÅ‚by teraz sześć lat.WyobraziÅ‚a go sobie jakoszczupÅ‚ego chÅ‚opca o oliwkowej cerze, takich samych oczach i czarnych wÅ‚osach.OgarnÄ…Å‚ jÄ…przerazliwy smutek.Nieważne, ile razy powtarzaÅ‚a sobie, że nie ma sensu rozpaczać po dziecku,które nigdy nie przyszÅ‚o na Å›wiat.Ból po jego stracie wciąż w niej tkwiÅ‚, a teraz, w obecnoÅ›ciDimitriego, staÅ‚ siÄ™ jeszcze dotkliwszy.Ciekawe, jakim ojcem byÅ‚by Dimitri.Trudne pytanie.Choć nie wiadomo, czy przyznaÅ‚bysiÄ™ do potomka.Gdyby nie poroniÅ‚a, prÄ™dzej czy pózniej dowiedziaÅ‚by siÄ™ o ciąży.I niewykluczone, że nie chciaÅ‚by znać ani Louise, ani wÅ‚asnego dziecka.Opakowanie kondomów na stoliku nocnym przypomniaÅ‚o jej o rozkoszy ostatniej nocy.Na szczęście Dimitri nie zapomniaÅ‚ o zabezpieczeniu.Louise zawstydziÅ‚a siÄ™, że sama o tym niepomyÅ›laÅ‚a.Niewybaczalne.Czyżby jedna niechciana ciąża nie wystarczyÅ‚a?PrzygryzÅ‚a wargÄ™.Dimitri wraca dziÅ› do Aten.Jako znany playboy z pewnoÅ›ciÄ… uzna tÄ™noc za jeszcze jednÄ… z wielu przygód.Jak należy siÄ™ zachować po przebudzeniu u boku kogoÅ›,z kim uprawiaÅ‚o siÄ™ seks bez zobowiÄ…zaÅ„? Czy Dimitri zaproponuje jej Å›niadanie? A może niebÄ™dzie mógÅ‚ siÄ™ doczekać, kiedy ona wezwie taksówkÄ™ i wyjdzie?Nie potrafiÅ‚a udawać, że noc z mężczyznÄ… w hotelowym pokoju to dla niej niepierwszyzna.Choć, prawdÄ™ mówiÄ…c, nie wstydziÅ‚a siÄ™ tego, co zrobiÅ‚a.%7Å‚yje w dwudziestympierwszym stuleciu i jest wolnÄ… kobietÄ….Nikogo nie potÄ™piÅ‚aby za uprawianie przypadkowegoseksu.Ale sama taka nie jest.Ma wÅ‚asne zasady.I co z tego? Wczorajszej nocy pogwaÅ‚ciÅ‚a jewszystkie.Co sobie wczoraj wyobrażaÅ‚a? Najgorsze, że nie wyobrażaÅ‚a sobie nic.W ogóle niemyÅ›laÅ‚a.DaÅ‚a siÄ™ ponieść namiÄ™tnoÅ›ci.I zachowaÅ‚a siÄ™ jak matka.Nie zdziwi siÄ™, jeÅ›li Dimitriuzna, że jest jej nieodrodnÄ… córkÄ….Najgorsza jednak byÅ‚a myÅ›l o Eirenne.Czy uda siÄ™ jÄ… sprzedać Dimitriemu? I co Louisezrobi, jeÅ›li nie? Czas ucieka, a wraz z nim topniejÄ… szanse Tiny na przeżycie.Nagle zrozumiaÅ‚a, że powinna opuÅ›cić hotel, zanim Dimitri siÄ™ obudzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]