[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- JeÅ›li bÄ™dzie potrzeba, on postara siÄ™ dostarczyć wiÄ™cej - rzekÅ‚ Maciejewski.- Powiedz mi, Stach, czym ty mu za to zapÅ‚aciÅ‚eÅ›? - spytaÅ‚em.- PÅ‚acÄ… za to codziennie mordowani przez Niemców ludzie - odparÅ‚.- To sÄ… sÅ‚owa Köhlera.PowiedziaÅ‚ tak, gdy mu zaproponowaÅ‚em trochÄ™ zÅ‚ota.- On oczywiÅ›cie wie, komu daÅ‚ tÄ™ broÅ„.- Tak.OÅ›wiadczyÅ‚ mi również, że bÄ™dzie nam pomagaÅ‚ w miarÄ™ swoich siÅ‚ i możliwoÅ›ci.Znadoskonale szefa gestapo.Jest przyjacielem Kasnera.%7Å‚yje też w przyjazni z wojskowymkomendantem wÄ™zÅ‚a kolejowego w Kowlu.- To rzeczywiÅ›cie bardzo cenne znajomoÅ›ci.Chodzi mi tylko o to, żeby postaraÅ‚ siÄ™ informowaćnas możliwie szybko o ich każdym nowym zamierzeniu.- Na pewno wywiąże siÄ™ z tego.BryÅ„ski byÅ‚ zadowolony z mojej misji.UważaÅ‚, że trzeba za wszelkÄ… cenÄ™ utrzymać tÄ™ nićnaszego wywiadu.Informacje uzyskiwane tÄ… drogÄ… można byÅ‚o bez trudu sprawdzić, należaÅ‚otylko obserwować, co siÄ™ dzieje w gebietskomisariacie.Wkrótce okazaÅ‚o siÄ™, że pierwszeinformacje Köhlera byÅ‚y prawdziwe.Do Maniewicz i innych garnizonów przyjechaÅ‚y oddziaÅ‚ywojsk wÄ™gierskich, które miÄ™dzy innymi objęły sÅ‚użbÄ™ na kolei.Prawdziwe również okazaÅ‚y siÄ™i inne dane.Köhler staÅ‚ siÄ™ naszym nieocenionym współpracownikiem.WiedzieliÅ›my dziÄ™ki niemu nabieżąco o ruchu transportów wojskowych, o ich zawartoÅ›ci oraz miejscu przeznaczenia.OtrzymywaliÅ›my też dane dotyczÄ…ce karnych ekspedycji wysÅ‚anych przeciwkoposzczególnym wsiom i osadom czy akcji organizowanych przeciwko partyzantom.KiedyÅ› Maciejewski zaprosiÅ‚ mnie do siebie na kolacjÄ™.ChciaÅ‚ przedstawić mnie swojej żonie,ciotce i znajomym, pewnej rodzinie, która od dwóch tygodni u niego goÅ›ciÅ‚a.Rozmowa prawie natychmiast przeksztaÅ‚ciÅ‚a siÄ™ w dyskusjÄ™ politycznÄ….RozprawialiÅ›myo sytuacji na frontach.Ponieważ sÅ‚uchaÅ‚em na bieżąco informacji nadawanych przezradiostacjÄ™ i czytaÅ‚em radzieckie komunikaty z frontu, byÅ‚em najlepiej zorientowanyw sprawach aktualnej sytuacji.Nic też dziwnego, że wiodÅ‚em prym w dyskusji.StwierdziÅ‚emz satysfakcjÄ…, że wszyscy sÅ‚uchajÄ… mnie z uwagÄ….Szczególnie duże zainteresowanie tym, comówiÅ‚em, wykazywaÅ‚y dwie niewiasty - matka i córka - które byÅ‚y w goÅ›cinie u Maciejewskiego.ZauważyÅ‚em, że córka, Wanda, jest bardzo Å‚adna i zgrabna.W pewnym momencie, gdy dyskusja zeszÅ‚a na tory moralnoÅ›ci Niemców, starsza pani zaczęłanarzekać:- Oni sÄ… podli, bez serc i sumienia.Niech pan posÅ‚ucha, jak postÄ…pili z nami.Mój mąż jestkapitanem Polskiej Marynarki Wojennej.Może pan coÅ› sÅ‚yszaÅ‚ o kapitanie Klimczaku? ObecniepÅ‚ywa w Anglii.MieszkaÅ‚am z dziećmi w Warszawie, ale Niemcy dowiedzieli siÄ™ o moim mężui zaczÄ™li siÄ™ mnÄ… interesować.MusieliÅ›my zniknąć z Warszawy.Ale gdzie tu siÄ™ schronić?Jedyna moja siostra mieszkaÅ‚a w Kowlu.Miasto to leży tak daleko od Warszawy, ale niemieliÅ›my wyboru.Ach, co to byÅ‚a za podróż.Furmanki, wagony towarowe napeÅ‚nionekartoflami, rewizje i kontrole na stacjach, głód i zimno.CiÄ…gÅ‚y strach o wÅ‚asne życie i życiedzieci.Mam jeszcze mÅ‚odszego syna, Fredka.Ale na tym nie koniec.OkazaÅ‚o siÄ™, że i tu, w Kowlu, nie jesteÅ›my bezpieczni.Znów doszÅ‚ynas wieÅ›ci, że znajdujemy siÄ™ pod obserwacjÄ… Niemców.DziÄ™ki Bogu znalezli siÄ™ uczciwi ludzie,którzy nam pomogli.Przez znajomych trafiliÅ›my do pana Maciejewskiego - tu starsza panispojrzaÅ‚a na Stacha i uÅ›miechnęła siÄ™.- Co to za wspaniaÅ‚y czÅ‚owiek! - dodaÅ‚a w uniesieniu.- Nie, droga pani.SpeÅ‚niÅ‚em tylko swój obowiÄ…zek - wzbraniaÅ‚ siÄ™ przed komplementamiMaciejewski.- Mimo że nam tu nic nie brakuje - kontynuowaÅ‚a, zwracajÄ…c siÄ™ do mnie - to nie mogÄ™ siÄ™ jużwyzbyć strachu przed Niemcami.Poza tym bojÄ™ siÄ™, by nie narazić pana Maciejewskiego.RozmawialiÅ›my do póznej nocy.%7Å‚egnajÄ…c siÄ™ z Maciejewskim powiedziaÅ‚em mu:- Jak bÄ™dzie trzeba, ulokujemy ich w bezpiecznym miejscu.Teraz ty powinieneÅ› mieć czystÄ…kartotekÄ™.Niemcy nie mogÄ… ciÄ™ o nic podejrzewać.Dla dobra naszej sprawy.- Na razie nic mi nie grozi - odparÅ‚ Maciejewski.*OtrzymaliÅ›my ostatnio specjalne zadanie.Centrala żądaÅ‚a od nas zdobycia najnowszego typuniemieckiej maski przeciwgazowej.Zadanie to powierzyliÅ›my Maciejewskiemu.W kilka dni pózniej Stach dostarczyÅ‚ nam maskÄ™, którÄ… otrzymaÅ‚ od Köhlera.Wtedy po raz pierwszy zauważyÅ‚em, że Maciejewski jest jakiÅ› nieswój.- Co siÄ™ staÅ‚o? - spytaÅ‚em patrzÄ…c mu uważnie w oczy.- Nic takiego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]