[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Siedzieli w cieniu żałoby po papieżu Grzegorzu.Rzym okrył się smutkiem i powagą.Nabożeństwa we wszystkich kościołach miasta, a między biciem dzwonów cisza wiekuista.Otto podjął decyzję już dawno.W drodze powrotnej z Monte Gargano do Rzymutylko się upewniał.Potrzebował ostatniego potwierdzenia, znaku o bezwzględnej słusznościswego wyboru.Nie od razu podzielił się tą decyzją ze swym doradcą.Jeszcze czekał.Może gdyby Gerbert zachował się inaczej, może gdyby z jego strony szła presja, Ottozmieniłby zdanie.Lecz ten nie myślał o sobie.Gdy oprzytomnieli po hiobowych wieściach, jakie przyniesiono im do klasztoruświętego Michała Archanioła, zaczęły się gorączkowe rozmowy: co dalej.Nikt nie podawał wwątpliwość, iż podobnie jak przy wyborze świętej pamięci Grzegorza możni zwrócą sięwprost do cesarza o naznaczenie następcy na Stolicy Piotrowej.Leon najaktywniej włączył się do rozważań, kto powinien zostać biskupem Rzymu.- Poprzedni papież, twój kuzyn, Auguście, pochodził z Germanii.Pamiętasz, ile tonarobiło krzyku? Rzym cię pokocha, gdy uczynisz papieżem Italczyka.- to mówiąc,przyjmował skromną pozę, udając, iż sam nie pamięta, że jest jedynym Italczykiem wzaufanym otoczeniu cesarza.- Za pozwoleniem - wtrącił się cichy jak zwykle Bruno, którego z uwagi na jegopoprzednie zasługi dopuszczono do narad - zważywszy na plany najjaśniejszego cesarza,może należałoby znalezć kandydata z zupełnie innej, ważnej krainy? Italczycy najczęściejzasiadali na tronie papieskim.Germanię reprezentował świętej pamięci Grzegorz, może więcwłaśnie Galia lub.wiem, że brzmi to szalenie.nawet Sklavinia? Byłoby to żywymwprowadzeniem idei, której najjaśniejszy cesarz wyznaczył tak żywą rolę.Gdyby wzrok mógł powodować paraliż, Bruno z Kwerfurtu nie ruszyłby więcej aniręką, ani nogą od spojrzenia swego przełożonego, Leona.Otto się zamyślił.- Sklavinia byłaby doskonała! Ale jedyny ze słowiańskich biskupów, który byłgodzien tego zaszczytu, właśnie staje się naszym świętym.Prócz Adalberta nie widzęSłowianina na taką miarę.Gala zaś, czy też dokładniej: Franka bym znalazł.Leon fuknął.Gerbert zaś powiedział, ku jego zaskoczeniu:- Leon ma rację.Italski papież osłodziłby serca Rzymu.Jednak Otto błyskawicznie zamknął dyskusję.Wszyscy, cała cesarska kapelania, udali się do kaplicy, by pokłonić się przedszlachetnym ciałem Grzegorza V.Otto modlił się krótko.Leon żarliwie, niemal dotykającstóp zmarłego.Gerbert w pokorze schylił głowę przed majestatem śmierci.Gdy wrócili do pałacu, Ot o zdradził Gerbertowi swój zamysł.Ten zaś w pierwszejchwili zawahał się, w drugiej odmówił, w trzeciej przeszło mu przez myśl: Leon mniezabije , a potem poprosił cesarza o dzień do namysłu.Udał się w odosobnienie i oddał najracjonalniejszej logicznej analizie, na jaką było gow tej chwili stać.I w skrytości ducha, sam na sam ze sobą, musiał przyznać to, co obaj zOttonem wiedzieli od dawna - iż jest najlepszym kandydatem pod każdym względem.On, jako jedyny, nie posiadał ambicji osobistych związanych z najwyższym urzędem.Więcej, czuł, iż w zakresie osobistym właśnie poniesie stratę.Póki był cesarskimnauczycielem, miał prawo przebywać przy Ottonie dzień i noc.Byli nierozłączni, mimo iż odroku Gerbert był już arcybiskupem Rawenny.I nawet jeżeli wynikała z tego jedynie duchowałączność, od czasu do czasu ukwiecona jakimś przelotnym dotknięciem, muśnięciem dłoni,ciepłem szeptu, jaki dotykał jego ucha, gdy Otto pochylał się, by coś mu powiedzieć.Nawetjeżeli było to tylko tyle, to aż tyle.Miłość Gerberta do Ottona miała w sobie więcej caritas iamicitia niż namiętnego sexus.Potrafił w sobie pragnienie sprowadzić do kontemplacji.Prawda, mógł kontemplować swego cesarza nieustannie.Teraz, jeżeli przyjmie jegopropozycję, pozbawi się tej możliwości.Będą musieli się rozdzielić.Jednak właśnie towyrzeczenie było najwyższym dowodem miłości do niego.Gdyby był skupiony tylko nasobie, gdyby pragnął tylko swego szczęścia, powiedziałby nie!.I pozostał tak jak dotąd, ujego boku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]