[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gabriel jej pragnął.To pragnienie zawsze było odczuwalne wjego pocałunkach, ale tak łatwo pomylić granicę między pragnieniem auczuciem.Teraz już jej nie wyczuwała.Istniało tylko jego ciało,przyciśnięte do niej, i ich połączone usta, podczas gdy ręce delikatniebadały się nawzajem.W sadzie, który był ich rajem, była tylko dwójkaprzyszłych kochanków i nikt inny.Ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne.Gabrielpowoli kładł się na koc, pociągając ją za sobą.Po chwili leżał już nawznak, a ona klęczała nad nim.Jej piersi przyciskały się do niego,między ich biodrami powstawało przyjemne tarcie.Poruszała się nadnim, bezwstydnie przyciskając do niego swe krągłości.Nigdy jeszczenie czuła czegoś takiego.Pozwolił Julii kontynuować, ale tylko przez moment.Uwolnił jejwargi i przesunął kciukami po kościach policzkowych, delikatnie.tam iz powrotem.W oczach miał ogień. Płonę dla ciebie, Julianno, ale to coś więcej niż fizycznepragnienie.Chcę ciebie całej. Westchnął i pokręcił głową. Jestjednak coś, o czym musimy porozmawiać.Julia westchnęła podobnie. Na przykład? Na przykład o moim wyjezdzie do Włoch.Powinienem byłpowiedzieć ci pierwszej.Usiadła powoli. Profesorowie podróżują służbowo.Wiem o tym. Opuściławzrok na koc między nimi.Gabriel też usiadł. Julianno. Jednym palcem uniósł jej podbródek. Nie chowajsię przede mną.Powiedz mi, o czym myślisz.Splotła dłonie. Wiem, że nie mam prawa& stawiać żądań, ale zabolało mnie,kiedy się okazało, że Richard wiedział o twoim wyjezdzie, a ja nie. Masz wszelkie prawo stawiać żądania.Jestem twoimchłopakiem.Powinienem był powiedzieć ci pierwszej. Jesteś moim chłopakiem? szepnęła. Więcej niż to.Jestem twoim kochankiem.Słowa Gabriela i jego głos, niski i zmysłowy, sprawiły, że dreszczprzebiegł jej po kręgosłupie. Chociaż nie było żadnego seksu? Intymność może łączyć kochanków na różne sposoby.Alemusisz wiedzieć, że całej tej intymności chcę z tobą i tylko z tobą.Dlatego słowo chłopak nie wystarcza.I bardzo mi przykro, jeżelizraniłem twoje uczucia.Ten wyjazd do Włoch się przyplątał, kiedyrozmawialiśmy z Richardem o domu, bo miał wpływ na naszeustalenia.Zaproszenie z Uffizi dostałem parę miesięcy temu, jeszczezanim przyjechałaś do Toronto.Chciałem o tym wspomnieć, leczodkładałem to, dopóki& bardziej się ze sobą nie oswoimy.Spojrzała na niego z zainteresowaniem. Planowałem zrobić ci świąteczny prezent w postaci wycieczkido Florencji.Oczywiście nie chcę jechać sam.Sama myśl, że miałbymcię zostawić, rozłączyć się z tobą& Jego głos stał się ochrypły.Martwiłem się, że odmówisz, uznasz, że w ten sposób zamierzamzaciągnąć cię do łóżka.Zmarszczyła brwi. Naprawdę chcesz, żebym z tobą pojechała? Jeżeli nie pojedziesz ze mną, to ja też nie zamierzam jechać.Uśmiechnęła się szeroko i pocałowała go. W takim razie dziękuję za zaproszenie.Przyjmuję.Gabriel uśmiechnął się z ulgą i ukrył twarz we włosach Julii. Po tamtej sytuacji z ciuchami byłem pewien, że odmówisz.Zarezerwuję oddzielne pokoje, jeśli wolisz.I otwarty bilet dla ciebie,żebyś mogła wrócić, kiedy zechcesz& Gabrielu, powiedziałam tak.Z całego serca.Nie ma nikogo, zkim chciałabym bardziej zwiedzić Florencję, i bardzo proszę, pozwólmi mieszkać z tobą. Spojrzała na niego nieśmiało. Semestr się jużskończy.Nie złamiemy żadnych przepisów, jeżeli& jeżeli postanowiszzabrać mnie do łóżka, żebym była twoja&Przerwał jej gorącym pocałunkiem. Jesteś pewna? Jesteś pewna, że chcesz, żebym był twoimpierwszym kochankiem?Spojrzała na niego poważnie. To zawsze byłeś ty, Gabrielu.Nigdy nie chciałam nikogoinnego.To na ciebie czekałam.Podarowała mu delikatny pocałunek, który szybko nabrałintensywności.W ciągu kilku chwil znalazła się rozciągnięta na nim,ich ciała przywierały do siebie.Była tak blisko niego.I nigdy niepragnęła być bliżej, nawet gdy tańczyli w muzeum.Odsunął się, dysząc i przesuwając usta wzdłuż jej szyi.Starannieomijając wcześniejszą malinkę, złożył pocałunek na jej włosach.Juliajęknęła i wplotła palce w jego włosy. To zbyt niebezpieczne, kochanie.Nie mogę cię całować tak, jakbym chciał, a potem przestać.Mimo tych protestów jego dłonie wędrowały w najbardziejpobudzający sposób po krągłościach jej pośladków i bioder.Próbowałaznowu go pocałować, ale chwycił jej twarz dłonią, głaszcząc jądelikatnie. Przesadzisz i wezmę cię tutaj i teraz szepnął. Zasługujeszna coś lepszego.Zasługujesz na wszystko, i to właśnie zamierzam cidać.Julia otarła się o jego dłoń. Biorąc pod uwagę twoją decyzję, jest jeszcze parę spraw, októrych powinniśmy porozmawiać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]