[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Byli wkurzeni, ale uspokoili się, gdy powiedziałem, że będą mogli obserwować każdymój ruch dzięki rozmaitym cholernym urządzeniom, które dostaliśmy od tak zwanych ekspertówmojego ojca. I co teraz? Kiersten splotła ramiona i spojrzała na jezioro.Wyglądała nazdenerwowaną.Przenosiła wzrok z wody na skalisty brzeg, jakby nie była pewna, na co patrzeć.Najwyrazniej na wszystko oprócz mnie. Jeden stwierdziłem. Słucham? Podniosła głowę. Jeden. Ująłem ją za ręce i przyciągnąłem do siebie. Możemy skreślić numer jedenz twojej listy.Zciągnęła brwi, a gdy zrozumiała, o czym mówię, spojrzała na mnie zdumiona. Nie! To znaczy, już się całowaliśmy, zrobiliśmy to.Ja& śśś. Przygryzłem wargę, powtarzając sobie w duchu, że nie muszę się spieszyć.Niechodziło o to, żeby udowodnić jej, że mam rację.Chciałem pokazać jej, co to naprawdę znaczyz kimś się całować. Jeśli dobrze pamiętam, napisałaś pocałować przystojniaka. Tak, ale& Zmieniam to.Widzisz, wszyscy faceci chcą być całowani przez dziewczynę.Ale ty? Tyzasługujesz na to, żeby to ciebie całowano.Uważam więc, że jestem przystojniakiem,i zamierzam cię pocałować.Pocałuję cię tak, że zapomnisz o wszystkim, z wyjątkiem moich ust. Odgarnąłem jej z twarzy kosmyk gęstych, rudych włosów, dotknąłem jej policzka i delikatnieprzyciągnąłem ją ku sobie. Będę smakował cię tak, jak na to zasługujesz.Jej wargi drżały. Sprawię, że nie będziesz w stanie zapomnieć o pierwszym pocałunku i nie będzieszchciała całować nikogo innego.Jeśli chłopak, w którym się zakochasz, będzie całował gorzej odemnie, oznacza to, że nie jest tym właściwym.Ponieważ odwalę kawał dobrej roboty i chcę, żebyfacet, który na ciebie zasłuży, który skradnie ci serce i zamknie je w swojej dłoni& Chcę, żebyten ktoś był w stanie sprawić, że poczujesz to, co za chwilę dam ci ja.Rozumiesz, Kiersten?Głos miałem zachrypnięty.Nie zamierzałem mówić tego wszystkiego.Nie chciałem, żebybył to nasz pożegnalny pocałunek.Ale tak to wyglądało, bo w tamtej chwili dotarło do mnie, żeprawdopodobnie nie ja będę tym facetem.Ja będę leżał zimny i martwy pod ziemią, a ona będzieciepła i żywa.Przełknąłem i musnąłem jej usta opuszkami palców. Chcę, żeby ziemia zadrżała.Dotknąłem jej szyi, przez chwilę pieściłem gładką, miękką skórę, i przyciągnąłem jąjeszcze bliżej, tak że prawie dotykaliśmy się ustami. Oto ja& Pocałowałem ją, delikatnie muskając wargami jej wargi; nie naciskałem,czekałem, aż odwzajemni pocałunek i przypieczętuje go. Przystojniak& uśmiechnąłem się,nawet na chwilę nie przestając jej całować który próbuje pocałować bardzo piękną dziewczynę. Położyłem dłoń na jej piersi, nie po to, żeby jej dotknąć, ale żeby poczuć to, czego tak bardzopragnąłem.Jej serce biło jak szalone. To ja, skreślam pierwszą rzecz z twojej listy.A terazprzestanę już gadać&Oddychała szybko, kiedy jej usta otarły się o moje z taką lekkością, jakby wcale się niedotknęły, a jednak całowaliśmy się.Miała wilgotne wargi.Rozchyliłem je językiem i poczułem,jak smakują.Cudownie było czuć, jak jej ciało tężeje.Kiersten jęknęła i objęła mnie za szyję.Pomogłem jej i przyciągnąłem ją do siebie.Przytuliłem ją i poczułem, jak przywiera do mnie całym ciałem.Nigdy nie czułem się bardziejżywy niż w chwilach, gdy ta dziewczyna, ta cudownie nieznajoma dziewczyna, którą poznałemzaledwie kilka dni temu, była obok mnie.Kiedy nasze języki poruszały się niczym w tańcu,prawie wierzyłem, że jej serce bije w rytmie z moim własnym.Ująłem jej twarz w dłonie.Całowałem szyję i wodziłem ustami za jej uchem.Na przemian rozgrzewałem jej skórę gorącymipocałunkami i chłodziłem oddechem.Do diabła, miałem ochotę ją ugryzć.Chciałem smakowaćją bez końca, aż do reszty opadnę z sił.Był tylko jeden problem.Jak zawsze miałem ograniczonyczas i jak zawsze czekałem, aż mi go zabraknie.Powoli, dysząc, odsunęliśmy się od siebie.Kiersten otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale położyłem na nich palec. Gotowa na kolejną część randki? Nie chciałem, żeby rozwodziła się nad pocałunkiem,jak robiła to większość dziewczyn, i nie chciałem, żeby czuła się niezręcznie.Dlatego po prostuzmieniłem temat.Po to, żeby się nie wstydziła, i dlatego, że byłem podniecony, a nie chciałemzwracać na siebie uwagi.Miałem samokontrolę na poziomie trzynastolatka.Robiłem, comogłem, żeby nad sobą zapanować, żeby nie zaciągnąć jej do samochodu, nie zadrzeć tejkróciutkiej spódniczki, aż moje ręce&Właśnie.Pokręciłem głową.Najwyrazniej pocałunek namieszał mi w głowie.Chciałem, żeby byłromantyczny.Powiedziałem jej, że chcę, żeby zatrzęsła się ziemia.Nie sądziłem, że sam odczujęte wstrząsy. Kolejną część randki? Uśmiechnęła się.Policzki miała zarumienione. Chceszpowiedzieć, że nie przywiozłeś mnie tu tylko po to, żeby się poobściskiwać? Tak. Potrząsnąłem głową. Nie. Klnąc pod nosem, przeczesałem włosy palcami. W porządku, jestem winny.Jeśli mam być szczery, chciałbym całować cię przez całą noc, alecałowanie zawsze prowadzi do& Przytulania? Mówiąc to, puściła do mnie oko. Właśnie roześmiałem się i odwróciłem wzrok. Całego mnóstwa przytulania. Więc& Spojrzała na samochód. Wsiadamy czy nie? Nie. Sięgnąłem do kieszeni i wyciągnąłem przepaskę na oczy. Teraz będzieszmusiała mi zaufać. Powinnam była wiedzieć, że nie zabijesz mnie, dopóki mnie nie pocałujesz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]